Wpis z mikrobloga

@virnik: Ja łatam, na jednej dętce mam z 3 łatki i tak od kilku tysięcy kilometrów trzymają. Zawsze wożę ze sobą zestaw pierwszej pomocy, więc jak najbardziej, raz złapałem kapcia 40 km od domu i bez tego byłbym w ciemnej dupie.
Zapobiegawczo kupić dętkę, łyżkę, pompkę i wozić ze sobą czy może jakiś wypełniacz? Co polecacie?


@virnik: zależy na czym jeździsz ( ͡º ͜ʖ͡º) Wypełniacz jeżeli nie masz bezdętkowych i nie jeździsz na niskim ciśnieniu do niczego się nie nadaje raczej. Generalnie warto ze sobą wozić dętkę, pompkę, łatki i łyżki. Sama dętka to za mało - ostatnio się o tym przekonałem xD
@virnik dobrze mieć w zapasie i dętke i łatki. Dętke zmieniasz jak nie masz czasu na przestoje a łatasz jak masz czas. Ja zazwyczaj łatam sobie w domu w wrzucam w zapas.
@virnik: Łatać.

Najlepiej wozić ze sobą pompkę, łyżki i dętkę. Czasami trudno zlokalizować przebicie, więc zapasowa dętka oszczędza trochę czasu i nerwów. Wariant minimum wagowe to łyżki i łatki. Mając adapter wentyl samochodowy-rowerowy możesz pompować na stacji lub pożyczyć pompkę od napotkanego samochodziarza.

A na przyszłość polecam opony z wkładką antyprzebiciową. Doradzili mi takie firmy Schwalbe w sklepie rowerowym i od paru lat mam spokój.