Wpis z mikrobloga

Miałem taką akcję w robocie, że do tej pory mi głupio. Pracuję w korpo biurze i kibelki mamy współdzielone na korytarzu. Wyszedłem sobie na dwójeczkę hehe, a że to był dłuższy weekend, to troche piwek się wypiło i głównie grilowane żarcie jadłem. Mogę z dumą powiedzieć, że udało mi się zrzucić cały weekendowy balast. Chwilę jeszcze posiedziałem, poczytałem mirko i czas wracać. Szkoda, że nie pomyślałem wcześniej o spuszczeniu od razu wody bo atmosfera w kabinie się w międzyczasie nieco hehe zagęściła. Zapinam spodnie, otwieram kabinę, a tam w kibelku obok sprząta taka młoda #rozowypasek, taka 10/10 z twarzy. Znamy się z widzenia, zawsze się do siebie uśmiechaliśmy. I dosłownie mija mnie w drzwiach mojej kabiny, żeby w niej posprzątać. Ja pospiesznie idę umyć ręce i wracam do biurka. A wracając do tej głupiej akcji z roboty to okazało się że jak wychodziłem do kibelka w słuchawkach bluetooth to straciły zasięg i dzwięk przełączył się na wbudowane głośniki i wszyscy przez 10 minut słuchali Taconafide.

  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach