Wpis z mikrobloga

29 rocznica "Incydentu* na Placu Tiananmen"

* "Incydent" to jedyna słuszna chińska nazwa wydarzenia, o którym i tak Chińczycy nie powinni się dowiedzieć.

* Po skądinąd bardzo przyjemnym ostatnim odpoczynku, najwyższa pora wrócić do pisania, bo tematów do poruszenia robi się bez liku. Zaczynam lekko ku pamięci dzisiejszej rocznicy, ale od dziś postaram się pisać codziennie po trochu, co przy długości moich artykułów powinno skutkować mniej więcej jednym artykułem na tydzień. Poprzednie jak i następne artykuły do znalezienia na tagu #azjatyckaowca*

29 lat - tyle czasu minęło nie tylko od jednego z przełomowych wydarzeń w powojennej historii Polski, ale także od tragicznych wydarzeń odbywających się w Chinach. 4 czerwca 1989 roku, po paru tygodniach protestów chińskich obywateli, w wielu miejscach w Państwie Środka chińska armia i inne służby dokonały masakry na protestujących.

Wszystko zaczęło się 15 kwietnia 1989 roku, kiedy umarł Hu Yaobang, odsunięty od władzy były Sekretarz Generalny KPCh – osoba, która była powszechnie uznawana za reformatora systemu. Dzień później tysiące osób zaczęły się gromadzić na Placu Tiananmen by opłakiwać jego śmierć, co dało pretekst do późniejszej okupacji placu przez głównie studentów. 13 maja na placu rozpoczął się strajk głodowy, który miał wymusić na komunistycznych liderach demokratyczne przemiany w Chinach. W szczytowych momentach szacuje się, że w protestach brało udział około 1 mln osób (w samym Pekinie – protesty jednakże miały miejsce także w wielu innych miejscach rozsianych po całym państwie). 19 maja Sekretarz Generalny Partii przybywa na Plac i przez megafon wygłasza słynne już słowa: „Studenci, przybyliśmy za późno. Prosimy o wybaczenie”. Dzień później na obszarze części Pekinu premier Chin Li Peng wprowadza stan wojenny, jednakże tłumy ludzi nie pozwalają armii wkroczyć do serca miasta. 30 maja na placu pojawia się (w ciągu 4 dni!) statua Bogini Demokracji – 10-metrowy pomnik stworzony przez studentów z Centralnej Akademii Sztuk Pięknych. W końcu w nocy z 3 na 4 czerwca uzbrojeni żołnierze wkraczają na tereny okupowane przed demonstrantów i otwierają ogień. Ile osób zginęło? Początkowe informacje mówiły o liczbach od 100 do 3000 osób, chociaż nieoficjalnie pojawiały się liczby sięgające nawet 10 tys. osób. Jaka była ostateczna liczba pewnie nigdy się nie dowiemy, bo ta informacja jeśli już, to jest ukryta głęboko w chińskich archiwach, skąd łatwo jej nie będzie wydobyć. Wśród zabitych znaleźli się nie tylko protestujacy, ale także, a może i przede wszystkim, przypadkowi przechodnie czy robotnicy, którzy udawali się do pracy, a po prostu znaleźli się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze.

Niemniej skutki tych wydarzeń rozbrzmiewają mocno po dzień dzisiejszy – w Chinach kontynentalnych niezwykle trudno jest natrafić na jakikolwiek ślad po tamtych wydarzeniach. Jedynym miejscem gdzie odbywają się jakiekolwiek demonstracje jest Hongkong, gdzie co roku ponad 100 tys. osób upamiętnia tamtejsze dni. Tysiące (może miliony?) osób na przestrzeni tych 29 lat znalazły się w więzieniach – czy to za uczestnictwo, czy za rozpowszechnianie informacji o masakrze, czy czymkolwiek z tym powiązanym. W szkołach, w mediach czy w publikacjach o tej masakrze Chińczycy nie dowiedzą się w Chinach w ogóle - najczęściej młodzi ludzie mają okazję poznać prawdę podczas wyjazdu zagranicznego. Cenzura jak zwykle stara się nadążać za pomysłowością użytkowników chińskiego internetu - tym razem przykładowo użytkownicy WeChat nie mogą przesyłać sobie w prezencie kwot 89,64CNY albo 64,89CNY. Amerykańska ambasada jest na liście dzisiejszych najczęściej cenzurowanych haseł - dlatego, że można tam znaleźć oświadczenie amerykańskiego Departamentu Stanu o rocznicy masakry. Innych przykładów chińskiej cenzury i kontroli treści z okazji tego dnia jest cała masa.

4 czerwca 1989 roku był także przełomem pod innym względem - ten dzień stanowił punkt zwrotny w poziomie wolności w Chinach. Od tego dnia wolności demokratyczne zaczęły się już tylko i wyłącznie kurczyć, zwłaszcza za czasów obecnego Sekretarza Generalnego Xi Jinpinga, który znakomicie wykorzystuje potęgę nowoczesnych technologii.

Więcej zdjęć z tych wydarzeń: https://www.hongkongfp.com/2016/12/30/pictures-june-4-1989-night-tanks-rolled-beijings-tiananmen-square/

https://www.gettyimages.co.uk/photos/tiananmen-1989?family=editorial&phrase=tiananmen%201989&sort=mostpopular#license

Opowieści bezpośrednich świadków: https://www.hongkongfp.com/2018/06/04/exclusive-unseen-shots-tiananmen-1989-beijings-students-dared-dream-change/

http://www.abc.net.au/news/2018-06-03/tiananmen-anniversary-the-events-through-the-eyes-of-generations/9824488

https://www.thenation.com/article/remembering-tiananmen-square/

Samo zdjęcie łączy w sobie dwie rzeczy - jedno to oddanie hołdu człowiekowi, który czasowo wstrzymał czołgi na ulicach Pekinu. Nikt nie wie kim był ten mężczyzna z reklamówkami w dłoniach, nikt też nie wie jakie były później jego losy. Drugi hołd należy się osobom wewnątrz chińskiego internetu, którzy pomimo wszechobecnej cenzury próbują rozpowszechniać wiedzę o tamtych tragicznych wydarzeniach.

#chiny #azjatyckaowca #historia #azja #gruparatowaniapoziomu
bojowonastawionaowca - 29 rocznica "Incydentu* na Placu Tiananmen"

* "Incydent" to...

źródło: comment_zaU90K2CbKdjqhHosklhNmDFz3Kfh2gl.jpg

Pobierz
  • 8
@bojowonastawionaowca: Władze musiały podjąć bardzo ciężką decyzję. Nie chciały gwałtownych reform, ponieważ Chinami rządzili wtedy ludzie którzy pośrednio lub bezpośrednio byli ofiarami rewolucji kulturalnej w Chinach. Wtedy również protestowały miliony studentów - dokładnie w tym właśnie miejscu zaczęły Wielką Rewolucję Kulturalną. Skończyło się to anarchią, mordowaniem ludzi o odmiennych poglądach. Za noszenie okularów groziło co najmniej pobicie przez czerwoną gwardię. Na masakrę na placu Tiananmen nie możemy patrzeć jednostronnie. Oczywiście, nie