Wpis z mikrobloga

Ech, polskie podręczniki akademickie to #!$%@?łbym w piździeć wszystkie. Czyta człowiek to gówno, wytęża umysł i przy dobrych wiatrach po paru godzinach zacznie rozumieć zagadnienie, bo pan osiemdziesięcioletni profesor wyżej sra niż dupę ma i w swoim podręczniku opisuje wszystko tak pokrętnie jak się da, kto to widział żeby takim studentom-robakom wyjaśnić coś jasno.
A potem trafiam na angielskie podręczniki, czy nawet angielską wiki, która zwykle nie może narzekać na kiepskie źródła i w obcym języku pojmuję wszystko trzy razy szybciej, niż z polskiego gówna śmierdzącego xD
Nawet przestała mnie męczyć ta nauka i zacząłem czytać to z zainteresowaniem xD
  • 101
@babec: Nie wszystkie angielskie są takie łatwe - ostatnio dostałem 3 książki z zarządzania i jedna jest świetna, jedna ok a jedna z której co najlepsze miałem przeczytać najwięcej masakra. Opis historii zarządzania to zbiór cytatów z 18 wieku, z komentarzem, który wnosi jeszcze więcej złego.
@kwaz1:

Weźmy np silniki elektryczne uczy się o rodzajach o tym jak pracują (niewiele ale coś tam jest) a na laborkach masz badanie charakterystyk itd. Nikt nie uczy cię jak weryfikować, że coś jest nie tak i jak naprawiać silniki. Jakie są typowe usterki co gdzie sprawdzić po co w rzeczywistości są potrzebne te charakterystyki NIC absolutnie nic.


Nie możesz pisać w ten sposób, uogólniając na całą polską edukację tylko dlatego,
@babec: W sumie to jeszcze się nie spotkałem z takimi niedorzecznościami. Myślę że to zależy od prowadzącego i przedmiotu. Jeśli mowa o jakichś gównokierunkach typu kulturoznawstwo, albo filozofia to się nie ma co dziwić. Tam już ludzie nie mają co robić, to piszą podręczniki i wymagają jakiegoś shitu zamiast wiedzy xD
@babec: Nie wiem jak to wygląda na kierunkach technicznych, przyrodniczych etc., ale muszę powiedzieć, że jeżeli chodzi o materiały dydaktyczne, to na prawie podręczniki są całkiem przystępne. Przykładowo takie Prawo Konstytucyjne Garlickiego ma aktualnie chyba już 16 wydanie, a przypominam, że aktualna konstytucja obowiązuję od 1997 roku. Inny przykład: na UŁ doktorzy z WPiA przygotowali skrypt do nauki na podstawie wykładów prof. Matuszewskiego z historii państwa i prawa polskiego, który nadal
@babec: @Przemiana_adiabatyczna: @Gity: Mówicie polskie książki i wikipedia? Mówię wszystko z zakresu automatów stosowych, algorytmów itd.
Tak samo chyba każdy inny przedmiot na uczelni, gdzie prowadzący czyta wykład z powerpointa/pdfa w wersji Anno Domini 2004, w oparciu o rozwiązania dawno wymarłe lub przestarzałe (na jednym typ nadal ma na końcowych stronach bodajże Geforce 8600GS jako przykład nowości).
Polscy profesorowie w większości to są stare dziady z mentalnością starej baby
tellet - @babec: @Przemianaadiabatyczna: @Gity: Mówicie polskie książki i wikipedia? ...

źródło: comment_7jRvPc0zTWgazy4hVZryCh0UH9RCG4tD.jpg

Pobierz