Wpis z mikrobloga

Pluję na twój grób, czyli historia pewnego gwałtu i zemsty na wieśniakach
Dziś zamiast recenzji jakieś super ważnej nowości, mam dla Was bardzo klasyczną pozycję. Pluję na twój grób z 1978 roku (pewnie wielu z Was widziało remake w postaci Bez litości). Jest to jedna z najfajniejszych grindhouse'owych produkcji, która obraca się mocno w podgatunku kina gwałtu i zemsty. Warto. Przeczytaj więcej>>>
#film #filmy #kino #gindhouse #horror #horrory #ispitonyourgrave
popkulturysci - Pluję na twój grób, czyli historia pewnego gwałtu i zemsty na wieśnia...

źródło: comment_HQtULqipBX0YnoZTP9xE0pWjOOIyHPev.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
@popkulturysci: Dzięki stary! Dzięki temu postowi przypomniałem sobie utwór Sinergy noszący tytuł "I Spit On Your Grave". Kawałek z prawdopodobne jedną z najlepszych solówkek Alexi'ego.

Kapela powstała ona w 1998 roku za sprawą wokalistki Kimberly Goss, wcześniej udzielającej się między innymi w Therion oraz Dimmu Borgir. Kimberly zdawała sobie sprawę, że samym głosem (skądinąd naprawdę mocnym) świata metalu nie zawojuje, więc zaprosiła do składu gitarzystę Alexi Laiho, znanego z Children of Bodom, drugiego gitarzystę Jespera Stromblada z grupy In Flames, basistę Sharlee D'Angelo z Arch Enemy oraz perkusistę Ronniego Milianowicza. W takim składzie w roku 1999 powstała pierwsza płyta - "Beware The Heavens", na której grupa zaproponowała typowo skandynawskie podejście do metalu - grali szybko, technicznie, zwalniając czasem tempo na korzyść metalowej balladki. Gdzieś w roku 2000 doszło do zmian personalnych i z pierwotnego składu pozostali tylko Kimberly i Alexi. Szybko zaangażowali nowych muzyków - od tej pory w Sinergy na drugiej gitarze grał Roope Latvala, na gitarze basowej - Marco Hietala, a na perkusji Tonmi Lillman. W tym składzie powstała druga płyta - "To Hell And Back" oraz jej następczyni z roku 2002, czyli "Suicide By My Side", zdecydowanie najlepsza i chyba najostrzejsza z całej trójki albumów Sinergy. Album otwiera efekt akustyczny - porządne charknięcie i splunięcie gdzieś przed siebie. Tak oto rozpoczyna się "I Spit On Your Grave". Już na samym początku niesamowite tempo nadają perkusja oraz szybkie gitary. Wtóruje im bardzo mocno zdenerwowany głos Kimberly, która wręcz ze złością wykrzykuje kolejne wersy. Jest jednak w tym głosie to "coś" - pokazuje, że można wściekle "krzyczeć", ale z melodią miłą dla ucha. Na pochwałę zasługuje też gonitwa dwóch gitarzystów i małe "bitwy" pomiędzy nimi, także podczas solówki. Jeszcze tylko wściekły refren i wiadomo, że do końca będzie właśnie tak: wściekle, zażarcie i bez barier.

Jeśli to kogokolwiek obchodzi, to zaczęto wprawdzie pracę nad kolejnym krążkiem, który miał nosić tytuł "Sins Of The Past", jednak wszystko wskazuje na to, że płyta nigdy nie ujrzy już światła dziennego. Każdy muzyk wybrał bowiem inną drogę - Alexi wrócił do Children Of Bodom, zabierając tam ze sobą Roope Latvalę, Marco Hietala przeszedł do Nightwish, Kimberly uczy dzieci i młodzież śpiewu w szkole rocka i metalu w Kalifornii, natomiast Tonmi w roku 2010 zasiadł za perkusją jako Otus w grupie Lordi. Zmarł w 2012
S.....i - @popkulturysci: Dzięki stary! Dzięki temu postowi przypomniałem sobie utwór...
  • Odpowiedz