Wpis z mikrobloga

Ostatnio na Wykopie rozgorzała dość sporych rozmiarów dyskusja, czy ksiądz może żądać pieniędzy, czy to etyczne itd, biorac to pod uwagę, postanowiłem podzielić się historią o tym, jak jeden ksiądz dołożył dość spora cegiełkę do zniechęcenia całej rodziny od jakichkolwiek praktyk religijnych czy wiary.

Zaczęło się od śmierci mojej babci, rodzice postanowili wyprawić jej pogrzeb w rodzinnej parafii. Do tej pory wszystko w porządku, wszystko dało się zorganizować (oczywiście "co łaska" za pogrzeb też musiała być) w tym, co ważne, ustalono, że za dwa tygodnie po pogrzebie, niedzielna msza będzie odprawiania w intencji babci. Przechodzimy do dnia pogrzebu i pierwsze co zaskoczyło nas, to zbieranie na tace w trakcie. Aha, nigdy wcześniej się z tym nie spotkaliśmy ale ok, założyliśmy iż w tej parafii, (przypominam nie naszej), to był standard. Wszystko potem już standard. Przechodzimy do niedzieli, dwa tygodnie później. Msza trwa, ksiądz wyczytuje w czyjej intencji jest odprawiana. I co? Babcia nie została wyczytana, rodzice WTF, po obrzędzie idą do zakrystii i pytają się dlaczego zapomniałem o babci. Jego odpowiedź to:

Na pogrzebie za mało na tacy było, więc mi się nie opłacało.


Rodzice w szoku, a książulek, że może na następnej ale MUSZĄ dopłacić. Mama, blisko jeszcze wtedy związana z wiarą, zgodziła się. Zrobiła to, jak sama powiedziała "dla babci"

Skok w czasie, przechodzimy do bliższych czasów. Zmarł wujek, jego ostatnim pragnieniem było pochowanie wraz z babcią. Rodzice ponownie mieli do czynienia z wspomnianym wcześniej księdzem. Jeździli wszystko zorganizować, tym razem z ciotką (inną ciotką, nie żoną wujka), ponownie trzeba było "co łaska" za pogrzeb, ciotka wiedząc o tym jak wyglądała msza za babcie postanowiła zapłacić "z góry" jednocześnie zaznaczając, że nie życzą sobie zbierania na tace w trakcie pogrzebu. Na co ksiądz:

Dobrze, cieszę się, że nie będzie znowu z wami problemów, hehe.


Matka podobno nie wytrzymała, i najpierw chciała ksiądzu po prostu jebnać w łeb(mama to dość "krewka" kobieta, powstrzymał ją przed tym ojciec) później, wyszła z zakrystii, kościoła i po prostu się rozpłakała, emocje ją jednak przezwycieżyły. Tym razem kapłan dotrzymał słowa i odprawił mszę w intencji wujka.


#bekazkatoli #religia #katolicyzm #truestory
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Mi jako ateiście nie przeszkadza to, że ksiądz prosi wiernych o pieniądze i żadnemu ateiście nic do tego. Sprawa czysto wewnętrzna miedzy księdzem a wiernymi (pomijając finansowanie z podatków). Mi pozostaje się tylko śmiać z tych wiernych co to chcą mieć piękne kościoły, wielkie śluby i inne sakramenty, a dziwią się i oburzają, że trzeba na to łożyć kasę pomimo, że papież mówi co innego hahahah
  • Odpowiedz
@DaKnight: zamiast pisać takie historyjki na wykopie ku publicznej masturbacji swoim nieszczęściem, miej Ty rozum i godność człowieka i napisz skargę do kurii. Kiedy się nauczycie, że parafia nie jest prywatnym folwarkiem proboszcza? Typowy Polak, wśród "swoich" ponarzeka jak jest źle, ale w realu nie zrobi żadnych kroków by było lepiej
  • Odpowiedz
@mmmmmmmmm: Zauważ, ze to słowo przeciw słowu, jestem pewien, że kuria uwierzyłaby swojemu w takiej sytuacji. Poza tym, jakie niby konsekwencje ksiądz mógłby ponieść? "Karne" przeniesienie do innej parafii?
  • Odpowiedz
"Karne" przeniesienie do innej parafii?


@DaKnight: bez przesady, z kolei Ty nie podpadaj pod paranoję, to tylko pazerność na 50 zł. Ale nagana od biskupa jest całkiem realna, to powinno postawić go do pionu, żeby z innymi nie było takich sytuacji.

słowo przeciw słowu, jestem pewien, że kuria uwierzyłaby swojemu w takiej sytuacji.


No pewnie, lepiej siedzieć cicho, nie wychylać się i nic nie robić, czemu więc marnujesz nasz czas?
  • Odpowiedz