Wpis z mikrobloga

#runmageddon #hejt
Muszę dokonać pewnego ekshibicjonizmu frustracyjnego.
Są na tym świecie dwie rzeczy, które póki co hejtuję.
1. Tako (to pogadanka może na inny post)
2. Runmaggedon.
Ludzie, który go ukończą zachowują się jakby co najmniej ukończyli egzamin na NAVY Seal albo inny Spetsnaz czy VDV. Tymczasem jeśli ten bieg kończą tacy ludzie jak kończą, czyli filigranowe dziewczynki z hybrydowymi paznokciami i doczepianymi rzęsami (Nie mam nic do takich. Ba bardzo lobię zadbane kobiety - właśnie takie) to to jest dla mnie wystarczające świadectwo tego biegu. Jedyne co pewnie trzeba mieć to jako taką kondycję. Aż chyba pobiegnę na jesieni, żeby sprawdzić samemu i móc już w pełni hejtować. Nie neguję przy tym tego, że to pewnie świetna zabawa, ale #!$%@? mnie otoczka "niemożliwego" biegu. Chcecie niemożliwy bieg? Idźcie tu https://youtu.be/1qxyTr4bs3M, albo tu https://youtu.be/pWunCWwxt2g - gdzie z ponad stu dzików, aktywnych dowódców i żołnierzy elitarnych jednostek US Army selekcje przechodzi 20 typa. Albo tu, jak ktoś woli na wschód https://youtu.be/xBuJcAKKeXw?t=15m41s Gdzie #!$%@? Vitalije czy inne Sashki wymiękają z płaczem. Swoją drogą nie chciałbym zobaczyć tych co nie wymiękli na polskiej granicy....
  • 7
  • Odpowiedz
@slomka00: byłem na runmaggedon, polecam nie biec na czas, tylko z dala od tej śmietanki naładowanej adrenaliną. No chyba, że się poprawili od ostatniego wypadku. Wystarczy, żeby mieć kondycję - tak naprawdę nikt cię tam nie sprawdza, czy wykonujesz dany sektor poprawnie. Jedni sobie pomagają, drudzy omijają, przeszkody, Ci co niemają sily ciagną kłodę za sobą a inni niosą na barkach itp. Dla samego ukończenia, każdy skończy - zresztą był taki
  • Odpowiedz
@slomka00: biegłem w runmagedonie 2 lata temu na zimę i fajnie wspominam, zabawa przednia. Teraz chyba stało się to zbyt popularne i będzie tylko gorzej ( ͡° ʖ̯ ͡°) Wcale trudno nie było, jedyna przeszkoda jaka mnie zmęczyła to dwie opony na ramionach, były dosyć ciężkie, a sam ważyłem wtedy 60 kg być może dlatego.
  • Odpowiedz
@slomka00: zależy o jakim poziomie i miejscu mówimy, bo np. classic w Zabrzu w 2016 (to były czasy, teraz to nie ma czasów) to była mordownia, prawie zdychałem na trasie a obok zwozili z trasy ludzi zawiniętych w te folijki od ferrero rocher ( ͡° ͜ʖ ͡°) a formę miałem całkiem niezłą. To samo hardcore w Myślenicach. Mimo że jakimś cudem pokonałem już też bieg morskiego komandosa
  • Odpowiedz
@slomka00 ja jestem ulaną świnią co po 3km zdycha, a tu jeszcze są przeszkody więc ja tam zawsze jestem zadowolony po takim biegu że go ukończyłem. Nie krzycze każdemu do ucha jaki to jestem zajebisty bo mi się udało dobiec ale fotke na fejsa wrzuce i elo ))¯_(ツ)_/¯
Nie ma się co spinać.
  • Odpowiedz