Aktywne Wpisy
![Suchutkowy](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Suchutkowy_zsbcWqQKmz,q60.jpg)
Suchutkowy +11
Czyli Brudas z Lasu i Oskarek robili sobie wydzieranki ze screenów byle by pasowały do ich narracji... nie mówię, że Dubiel jest teraz niewinny bo i tak dużo sytuacji się nie klei ale jak się okazuje Ci internetowi szeryfi to zwykli oszuści. 0 wiarygodności. Jak mi powiecie, że to "outstanding move niczym w Grze o Tron, pułapka na Boxdela i Dubiela" to mam jedynie receptę żebyście zaj€bali baranka w ścianę. Bo chciałbym
TheFunGuy +6
#famemma Powoli zaczynam sobie uświadamiać że na tym tagu siedzi najgorszy margines społeczny. Cała ta afera obnaża nie tylko samych w sobie influencerów, ale całą społeczność internetową. Reakcja wykopków na filmik Boxdela i Dubiela jest conajmniej żałosna, ludzie Wy naprawdę nie widzicie sensownych argumentów, które jednak przedstawiają cała sytuację inaczej niż to jak to zrobił Wardęga z Konopem?
Tag na którym ludzie propsuja już od lat patologie (przyznaję, często potem się od
Tag na którym ludzie propsuja już od lat patologie (przyznaję, często potem się od
Uffff.... NIE dałem synowi w d**ę. Ale przyznam, że jeszcze nigdy nie byłem tak blisko.
Nie wiem, czy #chwalesie, czy #zalezie.
Patrz synek jak się #!$%@? odkąd mama odeszła #pdk
Nic na mnie nie działało tak jak gęsta atmosfera i dni ciszy. Znacznie to mocniejsze niż dostanie w dupę. Zwłaszcza w domu, w którym nigdy nie było awantur i zawsze dobra atmosfera.
Co takiego narobił kawaler?
@nama: czekaj, bo nie rozumiem :) Dlaczego uważasz, że mocniejsze "dokopanie" dziecku jest lepsze od słabszego?
Przywalenie dziecku kojarzy mi się z rozładowaniem wściekłości rodzica i reakcją dziecka "oberwałem, pobolało i po krzyku". Żadna w tym refleksja,
To nie jest tak, że są dwie opcje:
1. brak klapsa, dni ciszy pozwalające zrozumieć swój błąd
albo
2. klaps i bezrefleksyjnie
@Tomek1902: Wszystko, co jest w stanie nawywijać czterolatek.
Konkretnie - celowe i z premedytacją ignorowanie tego, co się do niego mówi (i tego, że w ogóle się do niego mówi), zakończone akcją z wyciem, pluciem, kopaniem i rzucaniem przedmiotami w reakcji na wyłączenie TV. I to już drugi dzień z rzędu.
Normalnie to jest naprawdę bardzo grzeczne i fajne dziecko. Tylko od poniedziałku coś mu totalnie odwaliło. Nigdy
Ja uważam,
ocho. Widzę, że robi się ciekawie.
Uwaga, zacytuję Ciebie z poprzedniego posta: "Nic na mnie nie działało tak jak gęsta atmosfera i dni ciszy. Znacznie to mocniejsze niż dostanie w dupę". O ile dobrze rozumiem słowo "mocniejsze", to napisałaś, że tego typu metody są dotkliwsze niż klaps. Gdzieś popełniłem błąd w rozumowaniu? Idąc dalej -
@wnocy: Żaden ze mnie specjalista, ale IMHO błądzisz, dyskredytując karę tylko dlatego, że jest dotkliwa.
Kara MA BYĆ dotkliwa, bo w przeciwnym razie nie będzie miała sensu.
@wnocy:
Cierpliwości i opanowania Mirku, wyładowanie frustracji nic nie da.
nie twierdzę, że nie polecałem sobie trochę w kulki, właśnie ze względu na ten paradoks, o którym pisałem. Czy kara ma być dotkliwa? Trochę to słowo jest takie mocne i cholera wie co się pod nim kryje. Kara jest narzędziem do uzyskania określonego celu, podczas gdy celem samym w sobie nie ma być sprawienie bólu (fizycznego,
Z mądrym człowiekiem to miło nawet się pokłócić :).
Fajnie, że nie traktujesz tego doktrynalnie i zerojedynkowo. Brakuje mi sensownej, rzeczowej dyskusji na ten temat. Kiedyś szukałem jakiegoś artykułu, czy opracowania - wszystko jest zdominowane albo przez nawiedzone psycholożki, które nie widzą (albo nie chcą widzieć) różnicy pomiędzy karą a maltretowaniem, albo przez jakichś oszołomów, podpierających się Biblią.
Kiedyś oglądałem Supernianię - która z jednej strony jest zadeklarowaną przeciwniczką kar
@nama:
To mamy podobne doświadczenia, ale zupełnie odwrotne wnioski.
I co, rodzice deklarowali, że "obrażam się na ciebie do piątku wieczór"?
Bo u mnie trwało to tak długo, dopóki rodzicom nie "przeszło", albo sobie nie zapomnieli. Czyli w praktyce - taka "kara" miała niewiele związku z moim zachowaniem, a więcej z ich aktualnym nastrojem. Zupełnie bez sensu, bez jakiejkolwiek
@RandomowyMirek: dlatego próbowałem tego z tym różowym... ;]
podejrzewam, że w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat nie będzie to możliwe. Opracowania na ten temat mylą korelację z przyczynowością.
@wnocy: Tak zwane "nauki pedagogiczne" to w ogóle obecnie zaprzeczenie "nauki" jako metody badawczej. Osoby, które się tym zajmują nie rozumieją logiki (w znaczeniu matematycznym).
@wnocy:
Z jednej strony rozumiem, bo sam stosuję, chociaż sam
@RandomowyMirek: oczywiście, bo cały czas jest pytanie: "czy wiesz, za co jesteś w kącie?". Najpierw jest histeria, krzyczenie, że nie, itd. Ale jak się uspokoi, to odpowiada. Jeżeli faktycznie nie wie, to mu tłumaczę, a jak wie, to pytam czy uważa, że to było dobre/grzeczne, co powinien zrobić, itd. Z 6latkiem problemów nie mam. Idzie czasami do pokoju się
@RandomowyMirek: podrzucisz jakieś tytuły tych książek?