Aktywne Wpisy
Kenpaczi +346
ATAT-2 +48
Dla niektórych ten wpis będzie oczywistością ale innym może da do myślenia.
Wykopki - trzymajcie część oszczędności w gotówce.
Moja sytuacja sprzed kilku dni gdy rozliczenie za duży etap budowy przyszło szybciej niż planowałem i musiałem wyczarować 60k na drugi dzień.
Mając podobne doświadczenia tylko z dalekiej z przeszłości uznałem, że to nic trudnego. Wsiadłem w auto i pojechałem do bankomatu z zamiarem zrobienia kilku transakcji po 9k.
Pierwszy bank i zonk
Wykopki - trzymajcie część oszczędności w gotówce.
Moja sytuacja sprzed kilku dni gdy rozliczenie za duży etap budowy przyszło szybciej niż planowałem i musiałem wyczarować 60k na drugi dzień.
Mając podobne doświadczenia tylko z dalekiej z przeszłości uznałem, że to nic trudnego. Wsiadłem w auto i pojechałem do bankomatu z zamiarem zrobienia kilku transakcji po 9k.
Pierwszy bank i zonk
Amerykański żołnierz cieszy się z papierosa i chwili wytchnienia, Okinawa, maj 1945 r.
Bitwa o Okinawę trwała osiemdziesiąt dwa dni. Od 1 kwietnia do 22 czerwca 1945 r. Niemal trzy razy tyle, co kampania w Polsce w 1939 r. Pożarła życia blisko 250 tysięcy ludzi. Najgorzej... najgorzej było chyba w maju.
Kiedy tysiące brytyjskich, kanadyjskich, polskich i amerykańskich żołnierzy świętowało zwycięstwo przy szklaneczkach whisky, obejmując roześmiane dziewczyny w jasno oświetlonym Paryżu, Brukseli, czy Londynie, daleko, daleko na Wschodzie, na zapomnianych wysepkach, w strugach deszczu amerykańscy żołnierze walczyli dzielnie o każde wzgórze, każdy bunkier, każdą jaskinię z gotowymi na śmierć żołnierzami japońskiego Cesarza. Jest takie znane zdjęcie, gdzie żołnierze 77. Dywizji Piechoty stoją przy odbiorniku radiowym i słuchają wieści o końcu wojny w Europie. Z ich min wybrzmiewa tylko jedno: ''co mnie to ku*wa obchodzi?''
W maju walki zmieniły się w starcia pozycyjne rodem z I Wojny Światowej, wszystko za sprawą deszczy monsunowych, których pora przypada właśnie w maju. Lało jak z cebra. Okopy i dołki strzeleckie Amerykanów zamieniały się w błotniste bajora. Błoto oblepiało wszystko - buty, mundury, broń. W powietrzu unosił się ohydny, trupi odór. Niepogrzebane ciała zabitych stały się siedliskiem wielkich larw. Każdy, kto poślizgnął się na stoku, miał kieszenie i zakamarki munduru pełne robactwa. Wielkie, tłuste, granatowe muchy oblepiały później drzewa. ''Nie latają, nie bzyczą. Trzymają się kurczowo gałęzi, bo tak są przejedzone'', wspominał jeden z amerykańskich reporterów. Okinawskie drogi, głównie gruntowe, wysypane tłuczonym koralem, stały się nieprzejezdne. Większość pojazdów zwyczajnie tonęła po osie w błocie. Do transportu amunicji i ewakuacji rannych wykorzystywano głównie amfibie i czołgi, wożąc rannych za wieżą pojazdu. Żołnierze chodzili po kolana w wodzie, nosząc amunicję i żywność na pierwszą linię. Pito brudną wodę, przez co szalała dyzenteria. Amerykanie nie mogli się nawet umyć, czy ogolić i ich mundury po prostu na nich gniły. Mechanicy rozpaczliwie ''kanibalizowali'' czołgi, bo Japończycy znali ich wartość i zaciekle na nie polowali. Szalała nerwica frontowa, żołnierze ogarnięci paniką nie byli w stanie niczego zrobić i trzeba było ich hospitalizować.
I wśród takiego krajobrazu toczyły się ciężkie walki. Japończycy nieustannie ostrzeliwali amerykańskie pozycje, samemu będąc w lepszej sytuacji - dysponowali w końcu bunkrami wydrążonymi w skałach. 6. Dywizja Marines dziesięć długich dni atakowała aż dwanaście razy wzgórze nazwane od kształtu "Głowa Cukru". Japończycy zaciekle kontratakowali, używając nawet ładunków wybuchowych na kijach z bambusa. Podobne sytuacje miała sąsiednia 96. Dywizja Piechoty, walcząc o wzgórza ''Stożek'' i uroczo nazwane ''Kropla czekolady''. Sama 6. Dywizja utraciła aż 2600 ludzi na jednym wzgórzu.
Autor postu: [II wojna światowa w kolorze](https://www.facebook.com/II-wojna-światowa-w-kolorze-674008299310624/)
#iiwojnaswiatowa #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #historiajednejfotografii #zdjeciazwojny
@solo_ta: no faktycznie, czysta radość...
"Wojenko, wojenko, co za moc jest w tobie?
Kogo ty pokochasz, kogo ty pokochasz
w zimnym leży grobie"
Przecież w tej piosence chodzi o coś zupełnie innego. Wojna jest tu raczej przedstawiona jako taka femme fatale.
bez urazy ale głupie takie jej uczlowieczanie.
Wojna to jedynie wynik chorych ambicji i działań jakichs gnojkow, ktorzy wywoluja krawe burdy. Przy czym zazwyczaj sami siedzą bezpieczni z dala od frontu, a gina niewinni.
Ale o tym juz Konopnicka pisala.
A jak poszedł król na wojnę,
Grały jemu surmy zbrojne,
Grały jemu surmy złote
Na zwycięstwo, na ochotę...
A jak poszedł Stach na boje,
Zaszumiały
@sielkunczik argumentu ad maturum się tu nie spodziewałem xD
Ten idiota, ktory wymyślił ten ustęp byłby całkiem nieszkodliwy, gdyby miliony idiotów nie śpiewały głośno tej pieśni, idąc na wojnę.
@tajemniczygosc: ok, czyli moj odbior jest zly bo nie zgadza sie z twoim xD tak moja interpretacja jest subiektywna bo interpretacja z zasady jest subiektywna
"Wojenko kochana, co żeś ty za pani,
że za tobą idą chłopcy malowani"
Bo takie piosenki się śpiewa jak się idzie na wojnę, kiedy jeszcze wszyscy nie zdają sobie sprawy jak ona wygląda.
Tekst jest w oczywisty sposób propagandowy.
Gdy żołnierze wracają z wojny, nikt już piosenek nie śpiewa.
@Dr_Killjoy: Przecież to nie są jego wpisy.
"Wojenko, wojenko, co za moc jest w tobie?
Kogo ty pokochasz, kogo ty pokochasz
W zimnym leży grobie.
Ten już w grobie leży z dala od rodziny,
A za nim pozostał, a za
@sielkunczik: Ale twoja interpretacja to tylko subiektywny odbiór treści a nie obiektywnego tła