Wpis z mikrobloga

Przypomniała mi się dzisiaj historia, gdy szukałem pierwszej #praca

Na początek rozglądałem się za czymś lekkim. Mieszkam na wsi, do miasta trochę daleko, więc szukałem czegoś w miarę blisko. Akurat złożyło się, że zakład położony 300 m od mojego domu szukał pracowników.
Kilka lat temu był to zakład mięsny. Niestety #januszebiznesu nabrali pożyczek, w dupie mieli pracowników i ich dobre traktowanie więc skończyli z tą działalnością. Po tym wszystkim sprzedali cały sprzęt do uboju i odbywa się tam do teraz produkcja kartonów.
Pomyślałem sobie, że może już się ogarnęli. Zadzwoniłem, umówiłem się na rozmowę, naszykowałem CV.

Na drugi dzień stawiłem się na miejscu. Rozmowa przebiegła normalnie, luźno, nawet lekkie #heheszki były. Jako, że skończyłem technikum #informatyka to powiedziałem, że fajnie jakbym mógł wykonywać u nich pracę związaną z moim zawodem.
Wiadomo, że w technikum zbyt wiele nie uczą. Ale zakład mocno oparty na elektronice i #komputery, więc mógłbym im co nie co ogarnąć. Nawet sama właścicielka powiedziała, że sieć komputerowa im coś szwankuje, bazy danych trzeba by uporządkować, nowe kamery trzeba by zamontować i skonfigurować. Nawet strony Internetowej nie mieli tylko grupę na Google+ xd

Proponowali najniższą krajową no ale jak dla mnie to było spoko bo blisko, w miarę prosta robota.
Pani powiedziała, że na pewno się dogadamy i żebym przyszedł na drugi dzień to porozmawiam z jej synem.

Nazajutrz poleciałem tam z samego rana. Jej syn już na mnie czekał. Zaprosił mnie do swojego biura i zaczął rozmowę:
- No MindTree, skończyłeś technikum informatyczne?
- No tak
- Stronę internetową umiesz zrobić?
- No umiem
- A sieć skonfigurować?
- No też
- A co to jest?

Wyjął jakiegoś przedpotopowego UPS, któremu ze złącz wystawały poucinane kable od zasilania

- No zasilacz awaryjny
- A to co to jest?

I pokazuje mi #!$%@? konwerter anteny satelitarnej. A potem jakąś część od wózka widłowego. A potem jakiś zawór wodny, transformator i garść rezystorów i kondensatorów. WTF?

- No MindTree. Zatrudnimy Cię na stanowisko informatyka, ale będziesz też musiał umieć naprawić wózek widłowy, taśmę produkcyjną, grzejnik. A nawet za szczotkę złapać i posprzątać.

Myślę sobie "O ty #!$%@?. Ja tu mam Ci kompy ogarniać za pół darmo, a Ty chcesz, żebym robił za ciecia od brudnej roboty?"
Po jego słowach dosyć szybko zakończyłem rozmowę słowami: "Muszę się zastanowić, jutro się odezwę".

Na drugi dzień odpisałem im mailowo, że sorry, ale znalazłem lepszą i lepiej płatną robotę (nie kłamałem).
#!$%@? w dupę januszom wyzyskiwaczom
#takbylo #januszepracy
  • 2