Wpis z mikrobloga

#nofapchallenge #nopornchallenge

Raport z zaliczenia 30-stu dni challenge'u.
Będąc w połowie drogi do 30-stu dni nie sądziłem, że mi się to uda. Spodziewałem się, że się wywalę albo w okolicy 21. dnia, albo gdzieś około dnia mojego starego rekordu (27 dni). Obecnie, tak jak napisałem w moim poprzednim poście, zaczął się dzień 31-szy.

Jak przebiegała moja przygoda z obecnym podejściem do NoFap Challenge przez te 30 dni?
Mogę wyróżnić trzy fazy:
- fazę agresji: przez pierwszych 9 dni łatwo było mnie rozdrażnić. Było też ok. 60% ryzyka na relapse;
- fazę lenistwa: najdłuższa faza, bo trwająca od 10. dnia do około 28. dnia. Większa szansa na relapse, zwłaszcza od dnia 18-stego do 28-ego. Ponadto, podczas tej fazy nie dość, że nic mi się nie chciało to czułem się jak gówno, a także traciłem wiarę w NoFap. Plusem było to, że stałem się spokojniejszy;
- fazę walki: trwa od 29-tego dnia do chwili obecnej. Trudniej mnie zdenerwować, nie kusi mnie już bardzo na PMO (choć mózg dalej stara mi się przypomnieć to do czego lubiłem robić sobie dobrze, dlatego też tę fazę nazwałem "fazą walki"), fetysze wyrobione przeze mnie wskutek PMO wydają się zanikać, mam zwiększoną chęć do działania.

Jakie plusy zauważam po 30-stu dniach?
- wyżej opisana mniejsza nerwowość;
- branie się za swoje postanowienia i obowiązki z większym zapałem (zwiększona motywacja do zrobienia czegoś);
- zacząłem poważnie podchodzić do czytania książek. W trakcie kompulsywnego PMO, książki w ogóle mnie nie interesowały, a jak już jakąś zacząłem czytać, to przestałem po ok. 20-50 stronach (w zależności od długości książki) i nigdy potem do czytanego w danej chwili tytułu nie wracałem;
- (to może być bardziej efekt placebo, ale co mi tam) poprawiony zmysł słuchu. Głębiej wczuwam się w muzykę, którą słucham (tak na marginesie to polecam tę post-rockową playlistę na Spotify. Mam wrażenie, że taka muzyka pomaga mi w NoFap Challenge, może pomoże i wam);
- nie myślę o sobie jako o skończonym przegrywie

Czy będę kontynuował NoFap Challenge?
Tak, ale nie wiem na jak długo. Myślę o celu 40-stu dni, jak nie więcej.

PS: Wszystkim NoFappersom/Fapstronautom/jakkolwiek-siebie-nazywacie polecam kanał mikkois. Gość robi dobre filmiki nie tylko odnośnie NoFapu.

Jak to mówią na r/NoFap:

Stay strong!
n.....l - #nofapchallenge #nopornchallenge

Raport z zaliczenia 30-stu dni challeng...
  • 5
  • Odpowiedz
@TS050: @Lipathor: może i z tym zmniejszonym rakiem prostaty to fakt, ale póki co nie chcę przerwać mojego streaka. No ale z drugiej strony nie planuję wiecznego celibatu, tym samym kiedyś mój NoFap Challenge się skończy.

Teraz już nie do was dwóch, a do ogółu napiszę teraz coś co często piszę na tagu #nofapchallenge: w NoFap Challenge chodzi przede wszystkim o walkę z uzależnieniem od
  • Odpowiedz