Wpis z mikrobloga

Zależy gdzie. Jak mieszkałam pod Kielcami to często jeździłam z takim stadem emerytek, które dymaly codziennie na swoje działki, potem wracały obładowane z jakimiś badylami, chwastami, nie wiem czym.
  • Odpowiedz
@niemamnicku0: pamietam jak kiedyś miałem karnet na basen - na godzinę 5 rano (no tak to sobie wykombinowałem). Jeździłem wtedy autobusem i zawsze mnie dziwiło ile tych starych bab jeździ gdzieś nie wiadomo gdzie - połowa autobusu wypełniona samymi starymi babami i jeden ja w wieku produkcyjnym.
  • Odpowiedz
@niemamnicku0: Wsiadam rano do autobusu. Matko. Ósma rano. Wsiadam. A ze mną wsiada 78 starszych kobiet. Na głowach mają zdobne bereciki: a to żółty, a to czerwony, mdła zieleń, pięćdziesiąt odcieni beżu. Wsiadam, a one ze mną. A w środku 344 inne kobiety w beretach i jeden pan w kaszkiecie z cielęcej skórki. Autobus stęka, podnosi się i rusza. Ale ledwo. Aż mu pot po szybach spływa.
- Przepraszam bardzo -
  • Odpowiedz