Wpis z mikrobloga

Dziobak, którego podobiznę zobaczyć możecie na zdjęciach poniżej, jest przedstawicielem (poniekąd bardzo zróżnicowanej i unikalnej) fauny australijskiej. Oczywiście mówiąc o dziobaku mam na myśli właśnie Dziobaka Australijskiego (Ornithorhynchus anatinus). Obecnie to jedyny przedstawiciel rodziny Dziobakowatych. Dlaczego istnieje rodzina z jednym tylko gatunkiem? Odpowiedź jest prosta – kiedyś tych gatunków było więcej (aż trzy), niestety dwa wyginęły w prehistorii. Dziobaki zalicza się do podgromady prassaków.

Dziobak (niektórym znany z Fineasza i Ferba jako Pepe Pan Dziobak), jak już wspomniałam, wbrew swojej aparycji należy do gromady ssaków. Należy także do rzędu stekowców, które czasem określa się mianem najprymitywniejszych ssaków. Dlaczego uważane są za prymitywne? Ze względu na stopień rozwinięcia narządów – drogi moczowe, płciowe i jelito u stekowców uchodzą do wspólnego zbiornika, zwanego wdzięcznie kloaką lub stekiem (stąd: stekowce). Do tego samego rzędu należy kolczatka.

Dziobaka odkryto w roku 1798 i początkowo wytykano badaczom oszustwa, ponieważ nikt nie mógł uwierzyć w jego istnienie. Pływający bóbr o płaskim dziobie, znoszący jaja i do tego karmiący młode własnym mlekiem? Pewnie też bym nie uwierzyła gdyby pokazano mi ten gatunek po raz pierwszy. Dziobak stanowi właściwie fuzję ssaka i gada. Wśród cech typowych dla ssaków wyróżnić można odżywianie młodych, stałocieplność, przeponę. Wśród cech gadzich: posiadanie kloaki, składanie jaj, sposób poruszania (ma nogi po bokach tułowia, niczym krokodyl, i zwykle sunie brzuchem po ziemi, chyba że bardzo się spieszy), jądra położone w brzuchu. Masa ciała samców waha się od 1,0 do 2,4 kg, , samic zaś 0,7–1,6 kg. Samce osiągają 45–60 cm, średnio 50 cm, samice zaś 43 cm całkowitej długości ciała.

Dziobak jest stworzeniem wodnym. Jest to zwierzę mięsożerne, podstawą jego pożywienia są bezkręgowce, takie jak pierścienice, larwy owadów, krewetki, owady. Mieszka w norach blisko jezior północnej Australii.

Okres rozrodczy dziobaka plasuje się pomiędzy czerwcem a październikiem. Wtedy to Panowie Dziobaki wybierają swoje wybranki. Mają na to mało romantyczne sposoby – gryzą ogon swojej wybranki i przygważdżają ją do ziemi, po czym następuje głośne i energiczne zbliżenie. Samiec gryzie szyję samicy, po czym wprowadza prącie do jej kloaki, zostawiając plemniki. Po stosunku Pan Dziobak pływa wokół swojej partnerki przez godzinę lub dłużej, najwyraźniej chcąc się upewnić, że to właśnie jego sperma zostanie użyta do zapłodnienia jaj. Niestety, potem jego zainteresowanie maleje do zera i Pan Dziobak zaczyna szukać sobie innej partnerki, pozostawiając ciężar wychowania potomstwa samiczce. Młode dziobaków są niesamodzielne, wymagają stałej opieki matki. Piją mleko, które wydostaje się nie przez sutki, a przez pory w skórze na kloace dziobaka. Mleko gromadzi się w szczelinach w brzuchu, z których młode piją jak z miseczki. W wieku czterech miesięcy młode dziobaki są już całkowicie samodzielne. Ssaki te dożywają wieku około 17 lat.

Samce posiadają w stopie jad, który zdolny jest zabić zwierzę wielkości psa. U człowieka wywołuje za to rozdzierający ból. Jako że produkcja jadu gwałtownie wzrasta w okresie godowym powszechnie uważa się, że jad wspomaga dziobaki w dominacji.

Dziobak ma słaby wzrok, dlatego używa elektrolokacji (nie mylić z echolokacją, którą stosują np. nietoperze). Jest to jeden z nielicznych ssaków, który posiadł umiejętność elektrorecepcji i lokalizuje swoje zdobycze za pomocą zaburzeń pola elektrycznego generowanego przez skurcze mięśni. Podczas polowania dziobak zamyka oczy, uszy i nozdrza zdając się wyłącznie na bodźce elektryczne (dziobak poluje głównie w wodzie, a woda świetnie przewodzi takie bodźce).

To piękne zwierzę jest pod ścisłą ochroną w Australii, gdyż jego piękne futro przez wiele lat było obiektem westchnień wielu dam, a co za tym idzie, zabijanie dziobaków było bardzo intratnym interesem. Info via http://zwierzonarium.blogspot.com

#ciekawostki #zwierzaczki #przyroda #smiesznypiesek
ColdMary6100 - Dziobak, którego podobiznę zobaczyć możecie na zdjęciach poniżej, jest...

źródło: comment_lZmz7ZqkMtNgbFQ2llkM53XAad4uRVm3.jpg

Pobierz
  • 20
  • Odpowiedz
@TypowyRobert

dziobak jest dla mnie argumentem na to, że po co szukać kosmitów skoro takie dziwiadła u nas żyją

Akurat dziobak?
Ogarnij ośmiornicę albo kalmary, albo jeszcze lepiej głowonóga zwanego nautilus.
Czy choćby konika polnego albo kraba w powiększeniu.
  • Odpowiedz