Wpis z mikrobloga

@PieknyWojciech: To by było na tyle. Zdaj egzamin w Polsce, wyjeździj chociaż 50k kilometrów, a potem komentuj. Typowy efekt Krugera-Dunninga. A i nie 150 cm, tylko min. 100.

Art.24.2. Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować szczególną ostrożność, a zwłaszcza bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu. W razie wyprzedzania roweru, wózka rowerowego, motoroweru, motocykla lub kolumny pieszych odstęp ten nie może być mniejszy niż 1 m.
źródło: comment_qlPLK2nWCsRpB4SOp1mFITMoVqZStQaM.jpg
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 9
@PieknyWojciech: cytuje kolegę wyżej

razie wyprzedzania roweru, wózka rowerowego, motoroweru, motocykla lub kolumny pieszych odstęp ten nie może być mniejszy niż 1 m.


czy widzisz tak gdzieś informacje że to ten odstęp ma być zachowany względem samochodu? Wymioniony rower, moto, motorower, kolumna pieszych. Takie przepisy ¯\_(ツ)_/¯

To byłoby na tyle jeśli chodzi o magiczne prawo jazdy (które również posiadam) i znajomość przepisów ;)
@PieknyWojciech pewnie będę żałować, że w ogóle próbowałem ale co mi tam. Wedle polskiego prawa podczas wyprzedzania rowerzysty musisz zachować odstęp conajmniej 100cm. Nazwa zapewne inicjatywy rowerowej to 150cm dla rowerzysty, bo niekiedy 100cm to niestety za mało- kiedy wyprzedza cię tir jadący 90km/h lub więcej nie trudno o przewrócenie się od podmuchu wiatru a to może skończyć się tragicznie. Oczywiście, w mieście nie ma potrzeby zachowywać aż takiej odległości bo prędkość
no nie


@PieknyWojciech: takie przepisy, troche absurdalne ale tak jest

chcesz kolejny przykład z tego samego?

razie wyprzedzania roweru


Co to oznacza? Że odstęp masz zachować przy wyprzedzaniu. A teraz, jedziesz drogą, jedzie rolnik ciągnikiem, wjebujesz się na drugi pas i wyprzedzasz, minąłeś rowerzystę w odległości mniejszej niż 1m. Legalnie? Legalnie, przepis dotyczy wyprzedzania. Wymijanie nie jest sprecyzowane (°°

Lektury które
@MagnaPomerania: Myślałem, że mówimy o wyprzedzaniu w bliskiej odległości a nie o kontakcie i uszkodzeniu pojazdu. Bo w przypadku analogicznej sytuacji, kiedy kierowca wyprzedza na żyletki i doprowadza do kontaktu z rowerem to uszkodzenie obudowy lusterka możemy zestawić z lądowaniem rowerzysty na wózku o ile nie w trumnie.
@tosyu no nie tak legalnie. Można bez problemu podpiąć pod tą sytuację ten przepis

1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy: 

1) ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu;
@tosyu o to nie wiedzialem. Dzieki. Chociaz dla mnie to glupie. Ruszajac powoli za samochodami ze swiatel patrze czy nie ma rowerzysty przy ruszaniu. Ale nie patrze 10 metrow dalej czy jakis sprinter nagle sie nie znalazl w martwym polu bo przeciez moze wyprzedzac z prawej strony. Przeciez to niebezpieczne
Pewnie tracę czas na skomlenie na wszystkich użytkowników ruchu ale co tam....

Widzę na zdjęciu skrzyżowanie. Ja na każdym skrzyżowaniu staje za samochodem na środku pasa i cierpliwie czekam na swoją kolej. Głównie przez sytuację gdzie jadę prosto a pas jest również do skrętu w prawo. Nie raz jakiś ciul skręcając w prawo mnie wyprzedzał i tuż przed moim kołem skręcał w prawo. Dwa razy byłem zahaczony przez tylni zderzak/błotnik.Dwa razy uszkodzone
@munitalp akurat co do pulsacyjnego światła to jestem przeciwko i uważam, że powinny być zabronione. Szczególnie zimne LEDy migające wyglądają z daleka jak światła pojazdu uprzywilejowanego i niepotrzebnie zabierają uwagę. Ponadto jako oświetlenie dla rowerzysty to przecież katorga dla oczu. A na dodatek niektóre osoby źle znoszą takie miganie (szybsze niż kierunkowskazy) jasnym światłem, więc po co komuś jeszcze szkodzić niepotrzebnie?
@Dzyszla: uhm... nie dopisałem, głównie chodziło mi o pulsacyjne przednie w dzień. Gdzie dla rowerzysty nie ma to znaczenia bo i tak światła nie widzi, a mijający punkt lepiej jest zauważyć niż światło ciągłe (oczywiście ustawienie na drogę nie na kierowców). Efekt stroboskopu może wywołać padaczkę nawet, zatem po zmierzchu odradzał bym.

Szczególnie zimne LEDy migające wyglądają z daleka jak światła pojazdu uprzywilejowanego i niepotrzebnie zabierają uwagę.

Jeżeli są montowane odpowiednio,
@munitalp mnie nie musisz przekonywać, sam jestem rowerzystą (teraz głównie jeżdżę autem bo mniej czasu i większe odległości do pokonania) ale przez kilka lat jeździłem niemal codziennie na szosie po Wrocławiu, także wiem jak jest. Jadąc na rowerze/ motocyklu niestety musisz wychodzić z założenia, że nikt cię nie widzi, bo im conajwyzej zarysujesz karoserię, a ty możesz zginąć ))¯_(ツ)_/¯
@munitalp a drogi rowerowe ze zjazdami do posesji to rak jak #!$%@?, jadąc na szosie nie da się na tym utrzymać normalnej prędkości, nie wiem co za cymbał to wymyślił, zamiast zrobić drogę rowerową równą i żeby to auta musiały wjechać pod lekki podjazd ehhhhhhh