Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mireczki, mam ogromny problem. Jestem z dziewczyną ponad rok, układało nam się bardzo dobrze. Ja lvl 22, ona lvl 18. Na samym początku spytała mnie z iloma kobietami spałem - odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że 5. Ona powiedziała, że nigdy. Kiedyś wróciła do tego tematu i znów spytałem - ta sama odpowiedź. I tak 7-8 razy w ciągu roku. Wiedziałem dużo o jej przeszłości. To, że raz całowała się w klubie z nieznajomym facetem (po prostu jej się podobał, to zrozumiałe bo była sama). To, że miała 3 chłopaków, ale nigdy nie robiła z nimi nic więcej niż całowanie. To, że miała przyjaciela, z którym czasami na różnych imprezach się całowała. Raczej nie była osobą, która była przykładem szanowania się, ale mimo wszystko - nie było tragedii. Niestety, 3 dni temu przyznała mi się, że właśnie temu przyjacielowi zrobiła kiedyś loda, na imprezie, mając ledwo 16 lat (ma urodziny w wakacje, a to stało się pomiędzy gimnazjum, a liceum). On podobno też wsadził jej palce, ale niedługo to robił. Całość mogła trwać może 5-10 minut. Doszedł jej do buzi oraz na buzie i szyje. Taka jest prawda, aczkolwiek przez 2 dni próbowała mi wmówić, że trwało to 20 sekund i koniec. Późniejsza wersja była, że ona robiła to 20 sekund, a on doszedł sam. Ostatnia i prawdziwa wersja to ta przedstawiona powyżej.

Nie potrafię się z tym pogodzić. Od razu kiedy mi się to przypomni (a przypomina co chwilę) nie mogę na nią patrzeć bo czuje wstręt. Nie potrafię dać się dotknąć, nie dam sobie zrobić loda (bo też dochodziłem do buzi i na buzie/szyję, a od razu mi się to przypomina). Nie potrafię nawet zobaczyć filmu porno kiedy dziewczyna robi loda.

Wiem, że minęło dopiero 3 dni. Wiem, że to co działo się przede mną nie powinno mnie dotyczyć. I nie dotyczyłoby gdyby mnie tyle czasu nie okłamywała... Już mogła nigdy tego nie mówić, ale podobno nie potrafiła. Mówi, że ogromnie tego żałowała, że nie potrafiła spojrzeć w lustro i czuła się z tym źle. Ja natomiast dowiedziałem się, że ta sytuacja wypłyneła. Zwierzyła się przyjaciólce, która podała to dalej. A, że mieszka w małym mieście, raczej większość o tym wie.

Nasz związek układał się niemal idealnie. Jest bardzo wierna i jestem pewny, że mnie nie zdradzi. Zmieniła się dosłownie o 180 stopni, ponieważ odcięła się od tego toksycznego towarzystwa. Ale mimo tego jest mi potwornie ciężko. Chodzi zarówno o te wszystkie kłamstwa przez tyle czau, jak i te kiedy sytuacja wyszła już na jaw. Głównie dlatego jest mi źle, ale nie ukrywam, że chodzi również o fakt zrobienia tego z przyjacielem, na imprezie, pijana, mając 16 lat. Gdyby to była osoba, która kochała... To był jej pierwszy raz. Od tamtego czasu nic się nie stało aż pojawiłem się ja i zrobiliśmy to pierwszy raz - tego jestem pewien.

Co mam zrobić? Jak się z tym pogodzić? Mam porozmawiać z seksuologiem jak sobie z tym radzić?

#zwiazki #seks #rozowypasek

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 60
  • Odpowiedz
OP: @dzikipies102: @bohlen: dokładnie, dzięki za te słowa bo są bardzo budujące. Lepiej bym tego nie określił. Mógłbym nawet zażartować, że wyjeliście mi to z ust. Dokładnie o to się rozchodzi, że budowałem sobie jej obraz na kłamstwach.

KTK: zdaje sobie sprawe bo widzę otoczenie :) także nie mówię tego w kontekście żalenia się, że coś zrobiła. Mówię, że mogła powiedzieć od razu, przecież bym ją w 100% zrozumiał
  • Odpowiedz
OP: @Leszcz_pancerny_w_rzucik_malowany: no tak, nie można się przejąć, gdy obraz budowany przez prawie półtora roku nagle się zmienia. Prawdopodobnie jedyne co zrozumiałeś, to fakt, że przejmuje się jej przeszłością. Więc nawet nie będę Ci tłumaczył, bo nie potrafisz czytać ze zrozumieniem :)

@MAC-ias: @kub54: kolejne wykopowe stulejki którę nie rozumieją zwykłych problemów bo dotyczą UWAGA! seksu xD Powtarzam: seksu. Nie bez powodu przyszedłem zapytać czy to normalne, że
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Przeczytałem wpis i wszystkie komentarze.
1. #!$%@?, że przeszłość się nie liczy. Skoro traktujecie partnera poważnie, myślicie o ślubie i dzieciach, to chyba istotne, czy miał kogoś przed wami (i ilu). Na tej podstawie można stwierdzić, czy ktoś jest odpowiedzielny, czy kochał się tylko ze stałym partnerem, czy przelotnie.
2. Wizyta u seksuologa/psychologa nic nie da, a jeżeli nawet to efekt będzie krótkotrwały.
3. Zerwij, albo zapomnij - nie ma
  • Odpowiedz
@kwasnydeszcz: może nie hipokryzja. Nie sądzę, żeby op miał mega problem z tym, że laska miała kontakt seksualny, tylko z tym, że go okłamywała. Sądzę, że gdyby przyznała się do np. seksu, to op miałby uraz do niego. A jakby powiedziała, że zrobiła to ręka, to do tego. No i tak ogólnie zniechęcenie jest zrozumiałe, no kurde.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Jak nie zrozumiałeś mojej ironii to wytłumaczę Ci to bardziej łopatologicznie. Jak dorośniesz i nabierzesz doświadczenia z kobietami to się przestaniesz przejmować tym czy Twoje partnerki komuś przed Tobą obciągały czy nie. A wyzywania innych od stulejek przechodząc takie rozterki nawet nie skomentuje.
  • Odpowiedz
To, że raz całowała się w klubie z nieznajomym facetem (po prostu jej się podobał, to zrozumiałe bo była sama). To, że miała 3 chłopaków, ale nigdy nie robiła z nimi nic więcej niż całowanie. To, że miała przyjaciela, z którym czasami na różnych imprezach się całowała. Raczej nie była osobą, która była przykładem szanowania się, ale mimo wszystko - nie było tragedii.

z iloma kobietami spałem - odpowiedziałem zgodnie z prawdą,
  • Odpowiedz
OP: @Mnichuy: weź ziomek przeczytaj całość ze zrozumieniem xD nie mam spiny o przeszłość, tylko o celowe kłamstwa w celu wybielenia się i chęci stworzenia fałszywego obrazu jej osoby w moich oczach :) skoro sama mnie zapytała o przeszłość to odpowiedziałem szczerze, a ona skłamała. Więc po co pytała, skoro sama nie potrafiła być w tej kwestii szczera? Trochę zalatuje... sam nie wiem czy to hipokryzja czy coś innego.

PustaUkochana:
  • Odpowiedz
OP: @badyllek1993: wybrałem już opcję budowania razem czegoś więcej. Potrzebuje tylko trochę czasu żeby wybaczyć jej kłamstwa i ponownie zaufać, ale dziewczyna jest tego warta. W pewnym stopniu ją rozumiem - nie chciała stracić w moich oczach na początku, potem nie było okazji, a za bardzo ją to dręczyło bo żałowała. Nie powinna po prostu pytać, poniewaz wtedy też bym nie zapytał, bo obiecałem sobie jedno: nie pytać o przeszłość
  • Odpowiedz
PodgnitaPrzyjaciółka: Ale czemu OPa tak ciśniecie? OPie łączę się w bólu, bo moja była też robiła z siebie dziewicę, a później wyszło jak wyszło.
Tu nie chodzi już o jego hipokryzję, ale jej kłamstewko. Sam dziewic nie szukam, ale moja ex powiedziała, że jeszcze z nikim nie spała. Wiecie jakie to #!$%@? uczucie kiedy na imprezie po alko podchodzi do Ciebie znajomy i zagaduje:
"No jak tam Ci z nią leci.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Pewnie że hipokryzja. Mataczyła po nie miała odwagi się przyznać, potem zdała sobie sprawę że kłamała, a Ty nie to powiedziała dalszą sprawę. Gdyby chciała Cię okłamać na poważnie to by nigdy nie dokończyła tego co robiła wcześniej. Leżało jej to na sercu i dlatego to wyrzuciła Ci byś miał pełny ogląd spraw, jeśli tego nie rozumiesz albo nie akceptujesz to zostaw dziewczynę, żaden psycholog nie zmieni Twojego światopoglądu. Mnie
  • Odpowiedz
OP: @good_excuse: wybacz, źle to napisałem. Po pierwsze: moje wszystkie stosunki z kobietami (poza jedną miłością która trwała 4 lata) były w wieku 20-21 lat. Nie mówię, że to minimalny wiek, ale mimo wszystko - 16 lat, impreza, kolega? Po drugie: ona sama uważa, że się nie szanowała dopóki mnie nie poznała. Po trzecie: wymieniłem tylko kilka najważniejszych rzeczy. Z przyjacielem o którym mowa całowała się około 20 razy, co
  • Odpowiedz
ObitaPantera: Kiedyś miałem identyczny problem. Świetna dziewczyna tylko z jedną wadą... puszczalstwo na imprezach.

Co z tego, że była mi niby wierna jak koledzy ją wcześniej już obracali, co mi po takiej wierności, ale z drugiej strony dobrze nam ze sobą było. Jednak ostatecznie nie pozwalało mi to wejść na poziom wyżej. Przestało mi przeszkadzać, bo zacząłem ją luźniej traktować. Nie wymyślałem imion naszych dzieci ani nie myślałem o wspólnej przyszłości
  • Odpowiedz