Aktywne Wpisy
robert5502 +767
Dobre ifo: zatrzymano trzech polskich potomkow husari, którzy na kąpielisku na krakowskim Zakrzówku zaatakowali maczetą 17-letniego Ukraińca
Chłopak otrzymał dwa ciosy maczetą w głowę i ma odcięty kciuk, ale najbardziej poważne są obrażenia głowy
Podczas operacji w szpitalu lekarze musieli usunąć część kość czaszki wraz z kawałkami mózgu, a Artiom ma wstawioną metalową płytkę w miejscu ubytku kości
Kciuk
Chłopak otrzymał dwa ciosy maczetą w głowę i ma odcięty kciuk, ale najbardziej poważne są obrażenia głowy
Podczas operacji w szpitalu lekarze musieli usunąć część kość czaszki wraz z kawałkami mózgu, a Artiom ma wstawioną metalową płytkę w miejscu ubytku kości
Kciuk
pearl_jamik +74
"Dziecko w aucie".
Nic mnie tak nie trigeruje, jak kiedy widzę to w tylnej szybie jakiegoś auta.
A CO MNIE TO KURVVA OBCHODZI, że dziecko w aucie? Nienawidzę ludzi, którzy tak robią. To co kurva - jak nie ma dziecka w aucie, to znaczy że mogę Ci #!$%@?ć w tyłek? Fuckkk logic.
#zalesie #polskiedrogi #motoryzacja #rodzice #dzieci
Nic mnie tak nie trigeruje, jak kiedy widzę to w tylnej szybie jakiegoś auta.
A CO MNIE TO KURVVA OBCHODZI, że dziecko w aucie? Nienawidzę ludzi, którzy tak robią. To co kurva - jak nie ma dziecka w aucie, to znaczy że mogę Ci #!$%@?ć w tyłek? Fuckkk logic.
#zalesie #polskiedrogi #motoryzacja #rodzice #dzieci
"DZIECKO W AUCIE", wkurwia Cię to?
- tak 46.8% (704)
- nie 53.2% (800)
Cześć mirki.
TL;DR : Czy serio macie tak, że Was "ciśnie" popęd seksualny do tego stopnia, że to poważny problem dla Was i jakoś wyraźnie przeszkadza w życiu?
Ja w sumie nie wykopuje, czasem tylko czytam z czego się przyjaciele śmieją, bo oni #wykop #motzno Po czym stwierdzam, że w sumie #bezsens i w ogóle #niepowazne , na co oni, że jestem uosobieniem #normictwo i #niesmieszne , czego się zresztą w sumie nie wstydzę a nawet wręcz przeciwnie. I życie toczy się dalej.
Natomiast zaciekawiła mnie jedna rzecz jak sobie czytałem #anonimowemirkowyznania Otóż mam wrażenie, że duża część #niebieskiepaski jakoś straszliwie gloryfikuje #seks jako kluczowy element życia. W sensie te wszystkie posty, że lvl któryśtam i ciągle nie poruchałem, olaboga co za tragedia halo wykop #pomusz co za #przegryw No i jeszcze te posty o #divy , no cholera. Znaczy ja tam nic nie mam do Pań Negocjowalnego Afektu, praca jak praca i ogólnie jestem za wolnością, ale strasznie mnie dziwi ten mindset, że nie ma seksu = tragedia, jest seks = ojezu #wygryw życie ocalone.
No i tak się zastanawiam... naprawdę czujecie taką presję albo taki popęd? Czy serio jest tak, że czasem nie możecie wytrzymać (pojawiały się takie zwroty), bo seksu nima? W sensie... no zastanawiam się czy to jest tak, że część dzisiejszych mężczyzn to nabuzowani testosteronem, niestabilni hormonalnie osobnicy, którzy jak gdzieś #penis nie wsadzą to mogą oszaleć, czy może ja mam jakieś bardzo niskie libido albo w ogóle jestem jakiś #!$%@?.
Bo ogólnie - lvl 24 here i tak naprawdę... ja czuję się przede wszystkim samotny, brakuje mi bliskiej relacji z kimś, ale bliskiej emocjonalnie. Głębokich rozmów na różne tematy, poczucia "braterstwa dusz", wspólności zainteresowań i wartości. Tak naprawdę wydaje mi się, że mógłbym żyć nawet z mężczyzną, chociaż w takiej relacji nie byłoby fizyczności, bo #nohomo i mężczyźni mnie wcale nie pociągają. Kobiety owszem, jak się pojawi jakaś bardzo ładna w zasięgu wzroku to hydraulika czasem działa i tak dalej. Fajnie by było spłodzić jakieś potomstwo i pozostawić po sobie nieco więcej niż prochy, zresztą dla mnie seks to tak naprawdę bardzo piękny wyraz bliskości między ludźmi. Rzecz w tym, że w sumie... seks to nie jest coś o czym myślę na co dzień. Odkąd jakoś we wczesnej #licbaza odkryłem Grzech Onana korzystam z jego dobrodziejstw od czasu do czasu, ale też w sumie nie jakoś bardzo często - średnio raz na tydzień może. I nawet wtedy raczej dlatego, że jakoś bardzo mnie ciśnie i czuję ogromną potrzebę. Raczej dlatego, że to rozluźniające, przyjemne i za darmo. Ot, robisz sobie przyjemność, to jak zjedzenie ciastka. Więc czemu nie.
Także jak to jest - a] mirki przesadzają z tym że omujborze trzeba seks b] ja jestem #!$%@? low testosterone omega male ? Thoughts, ideas? Chętnie podyskutuje, poczytam opinie innych, Wasze własne wrażenia lub doświadczenia.
#seks #logikaniebieskichpaskow #rozowepaski #stuleja #przegryw #wygryw
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
@AnonimoweMirkoWyznania: typowe normickie asumpty osoby nie znającej przegrywu
@AnonimoweMirkoWyznania: tak. Właściwie wszystko co robię to tylko po to żeby to ciśnienie mniej czuć.
Jeżdżę na rowerze żeby się zmęczyć, głodzę się bo głód mniej boli niż niespełniony popęd.
@TheSjz3: A cholera wie, ja nie wiem jak się pisze po wykopowemu. Miałem wrażenie, że jakoś tak, ale mnie nawet moi przyjaciele nazywają #!$%@? normikiem, także no. (Inna sprawa, że mnie niesłychanie bawi ta cała beka z "normizmu", także oni ryją bekę z mojego normizmu, a ja z ich beki i w ten sposób wszyscy są szczęśliwsi)
@SkorpionX: Widzisz, ja się jak najbardziej zgadzam - to znaczy, to co napisałeś brzmi dla mnie jak sensowna, zrównoważona wypowiedź człowieka o dobrze ustawionych priorytetach. A jednak w Internetach często napotykam na posty ludzi, którzy w dość rozpaczliwy sposób szukają rad jak "zaliczyć", tak jakby właśnie o to zaliczenie samo w sobie chodziło, a nie na przykład o to jaką osobę się "zalicza", albo czy w ogóle cokolwiek poza tym "zaliczeniem" z tego wynika. Zwyczajnie jest mi strasznie trudno sobie wyobrazić taką sytuację jak kolega wyżej opisuje, że w staje rano i ciśnie rower czy tam wysiłek fizyczny cały dzień, żeby nie myśleć jak bardzo mu się chce. Ja nigdy nie miałem takiej sytuacji, w której odczuwałem, że mi się "chce" na jakimś poziomie silniejszym niż "no z odpowiednią osobą to fajnie by było" (ja byłem wychowany w taki sposób, że w sumie idea one night standów do mnie >w ogóle< nie przemawia) i de facto to nigdy nie wpływało jakoś bardzo mocno na moje funkcjonowanie. I zastanawiam się, czy tak mają zazwyczaj młodzi mężczyźni a ja akurat nie, czy może i jedno i drugie jest
@TheSjz3: A cholera wie, ja nie mówię po wykopowemu. Odnosiłem wrażenie, że robi się to jakoś tak, ale ja jestem #!$%@? normikiem nawet według moich własnych przyjaciół, także no. (Inna sprawa, że mnie niesamowicie bawi ta cała beka z "normizmu", także oni kręcą bekę z mojego normizmu, ja z ich beki i tym sposobem wszyscy są szczęśliwsi!)
@SkorpionX: No właśnie ja się stuprocentowo zgadzam z Tobą w tej kwestii - i uważam, że to jest zdrowe, zrównoważone podejście. Ale właśnie o tym mówię, że stosunkowo często widzę w internetach coś przeciwnego - jak ludzie pytają "jak zaliczyć", że "nie dają już rady", bo nie idzie znaleźć kobiety, tak jakby właśnie w życiu CHODZIŁO o to, żeby zaliczyć. A przecież ważniejsze od tego, żeby zaliczyć jest chyba, żeby... no, żeby osoba była odpowiednia, nie? Po prostu dla mnie jest ciężkie do zrozumienia coś takiego co tam wyżej gościu opisuje - że idzie sobie przez dzień i wyciska z siebie poty na rowerze, żeby nie myśleć jak bardzo mu się chce. I zastanawiam się, czy faceci przeciętnie tak mają w młodym wieku a ja akurat nie, czy i jedno i drugie to
@AnonimoweMirkoWyznania: toć pisze ze to wierzchołek góry lodowej