Wpis z mikrobloga

@Bartoshh: czasem nie mam drobnych, to dawałem 1zł. Rozumiem, że nie obraził byś się? Poważnie pytam, bo nie chcę z siebie głupka robić a komuś sprawić przyjemność. Dokładnie o tym piszę - czasem w pudle chłopak ma 3-4 pizze, do mnie jedzie pierwszy. Otwiera torbę termiczną, pizza jeszcze paruje, ciężko ją złapać od spodu. No to daję napiwek.
@bachus: Stary, mnie jako dostawcy było miło jak ktoś zaokrąglał kilkadziesiąt groszy do pełnej reszty, bo nie musiałam tracić czasu na szukanie drobniaków, a ty pytasz się czy 1-2 zł to wiocha.
W większości przypadków ludzie coś tam zostawiali, przeważnie tyle co ty, czasami zdarzały się napiwki po 10 zł od mocno nawalonych albo bogatych typów, ale wszystkie były tylko miłym gestem a nie jakimś moralnym obowiązkiem.
@Wypok2: nie jestem bogaty a właśnie nie wiedziałem o co chodzi, bo na początku jak na tym mieszkaniu zacząłem zamawiać to chłopaki byli raczej zdziwieni - zawsze płacę PayPalem, podbiega ktoś z pizzą i chce lecieć dalej, daję 2zł i zdziwienie (teraz już wiedzą, że daję napiwki). To aż taka rzadkość dać komuś napiwek?
Gdy pracowałem jakoś dostawca pizzy to w około 12 godzin wykonywałem od 20do 40 dowozów. Średni napiwek jaki udało mi się wyliczyć to około 2 zł na dowoz. Generalnie dobrze wspominam te prace. 7zl/h plus kilometrowka plus napiwki po odliczeniu kosztów eksploatacji auta dawały jakoś 3k/msc za etat.
@bachus: robiłem jako dostawca pizzy. zarabiałem 10/h na rękę, 1zł za kilometr własnym autem i napiwki różnie, dawało tak 60% klientów na oko, zazwyczaj 1-5zł, ale raz nawet dostałem 100zł od pijanego kolesia, który miał kawalerski ;)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@bachus: tak naprawdę nie musisz dać nic, dostawca ma wypłatę a napiwek to taki miły gest. ja kiedyś zawiozłem 5 lub 6 dużych do jakiejś firmy, do tego napoje i sałatki a dostałem wyliczone co do grosza i jeszcze przywitali gburowatą miną oraz pytaniem "dłużej się nie dało?". odpowiedziałem, że następnym razem będzie dłużej, skoro tak chcieli... :)