Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
To nie będzie kolejny wpis o tym jak praca programisty jest zajebista. Dam wam kilka faktów o tym jak to rzeczywiście wygląda. O mnie - 24 lata, od 4 lat pracuję w branży. Skończone studia informatyczne na jednej z lepszych uczelni w Polsce. Opiszę doświadczenia moje i moich znajomych.

Wiem, że negatywne strony zawodu, które poniżej opiszę będą tyczyć się większości wykwalifikowanych stanowisk (lekarz, prawnik, itd..) w których jest dobra kasa.

No to przejdźmy do konkretów. Będę pisał na swoim przykładzie i mojej kariery jako programista w Javie. Programuję hobbystycznie od gimnazjum, w liceum dorabiałem sobie przy tworzeniu stronek. Na studiach zacząłem się uczyć javy. W momencie poszukiwania pierwszej pracy miałem sporo projektów wpisanych w CV co skutkowało wieloma rozmowami z potencjalnymi pracodawcami. Na większości rozmów miałem tak dużo pytań z ekosystemu, że często nachodziła mnie myśl - "na kogo oni mnie pytają, przecież ledwo szukam stażu.." Ostatecznie dostałem się do pracy, bo zajebiscie dużo się uczyłem. Z racji, że mi się to bardzo podoba to nigdy nie odpuszczam konferencji, klepię projekty w wolnej chwili, dużo czytam artykułów..

W pracy trafiłem na różnych ludzi. Wielu z nich, doświadczonych programistów, już dawno się "wypaliła"(kiedyś w ogóle się palili?) - dostali się do pracy i klepią przy tym samym projekcie od 4 lat nie robiąc nic poza tym. Po 1,5 roku uznałem, że czas szukać czegoś nowego, bo zaczynam się cofać. Kolejne rozmowy - kolejne godziny spędzone nad nauką, powtórzeniem podstaw (jak człowiek nie używa klas abstrakcyjnych od roku to serio się to zapomina :D). Byłem pewny, że rozmowy będą o wiele łatwiejsze, bo moje "doświadczenie" będzie za mnie przemawiało. Nic z tych rzeczy. Co prawda odzew był spory, ale rozmowy były konkretne - pytania o kompilator, wirtualną maszynę itd.. Czyli rzeczy, których w pracy w ogóle nie musiałem ruszać. Po pracy też. Dobrze, że chociaż na konferencjach o tym mówili to byłem w stanie coś wydukać.

I przechodząc do sedna - dzisiaj jestem znowu w miejscu gdzie czuję, że zaczynam się cofać. Mimo dobrego projektu, fajnego zespołu muszę zacząć rozglądać się za czymś nowym. Nie chcę się zasiedzieć. Chcę wam tylko przekazać, że nie słuchajcie pieprzenia #programista15k ze praca jest bajeczna i nic się nie robi. Samą pracą będziecie się cofać. Złymi projektami również. Ciągła nauka, uczęszczanie w konferencjach, wykładach, czytanie nowości, eksperymentowanie z nowymi technologami.. Bez tego zostaniecie głęboko w dupie.

Więc jeżeli myślicie o swojej karierze programisty to pamiętajcie o tej złej stronie - trzeba na prawdę napieprzać. Wszystko się tak drastycznie zmienia, że jeżeli sobie odpuścicie na rok/dwa to tak na prawdę jesteście srooogo w dupie.

#programowanie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
  • 44
  • Odpowiedz
No tak jest, dlatego płacą 15k a nie 1.5k.

Jak ktoś tego nie lubi, to niech się nawet nie zabiera, bo nikt co będzie się zmuszał do tej pracy kariery nie zrobi.
  • Odpowiedz
Jak ktoś tego nie lubi, to niech się nawet nie zabiera, bo nikt co będzie się zmuszał do tej pracy kariery nie zrobi.


@andrew1985: To chyba esencja pracy programisty. Jeśli tego po prostu nie lubisz, to nie będzie 15k :-)
  • Odpowiedz
@fegwegw: IMO programiści dzielą się na "kodojebów" i tych którzy po prostu to lubią.
Nie wyobrażam sobie człowieka, który nie lubi programować i jest w stanie być leadem w zespole. Za tą ciekawością stoi chęć do poznawania nowych rozwiązań i klepania wielu projektów "po godzinach", w większości dla własnej satysfakcji i chęci spróbowania czegoś nowego.

Oczywiście możesz programować coś, ogólnie nie przepadając za programowaniem, ale nie licz na to, że
  • Odpowiedz
Nie myslałeś o robieniu kontraktów za granicą (Belgia, Szwajcaria) które zazwyczaj trwają 1-2 lata, nie dłużej? Przy okazji dobra pensja.


@ptasigryp: Masz w tym jakieś doświadczenie? Mam podobny problem co OP, skaczę co 2 lata między firmami, bo łapie mnie stagnacja. Z kolei z wiekiem zaczyna być to męczące.
  • Odpowiedz
@sz__po: nie mam, ale był tu mireczek co szukał seniorów javy do brukseli. Do mnie osobiście ostatnio zgłosił się rekruter z rocznym kontraktem do Szwajcarii, ale odmówiłem z osobistych powodów. W dalszej przyszłości pewnie bardziej się zainteresuje.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: w programowaniu masz chociaż jakieś szanse na ciekawy projekt i wyrwanie z monotonii, możesz coś poklepać samemu i jest to bardzo rozwijające. Medycyna to nie Dr House a prawo to nie Suits, albo leczysz stare baby z wrzodów albo załatwiasz 23626436 sprawę rozwodową.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Masz 24 lata, czyli ledwo co studia skończyłeś, 4 lata doświadczenia więc pracujesz od drugiego roku stuidów.

Jeżeli pracowałeś w firmie, w której klasa abstrakcyjna jest czymś dziwnym a wiedza o działaniu kompilatora czy JVM nie jest potrzebna to nie dziwi mnie, że miałbyś problem z przejściem rozmowy.
  • Odpowiedz
Jeżeli pracowałeś w firmie, w której klasa abstrakcyjna jest czymś dziwnym a wiedza o działaniu kompilatora czy JVM nie jest potrzebna to nie dziwi mnie, że miałbyś problem z przejściem rozmowy.


@Vetinari: z czystej ciekawości bo nie pracuję w środowisku JVMowym, o jakiego rodzaju smaczki pyta sie programistów javy jeśli chodzi o znajomość działania ich środowiska uruchomieniowego/kompilatora? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz