Wpis z mikrobloga

Maturę mam już dawno za sobą, chyba z 10 lat, ale przypomniała mi się jedna sytuacja. Mieliśmy do napisania rozprawkę i tam było pytanie w stylu "śmiech niekiedy może być nauką". No i wracamy sobie z kumplami po maturze i rozmawiamy właśnie o rozprawce, kto napisał jakie argumenty. No i jeden kolega zaskoczony, że jak to tak, skoro on pisał o śmierci papieża itd. Okazało się, że przeczytał polecenie "śmierć niekiedy może być nauką". Pamiętam, jaki blady był na twarzy, polski zdał ledwo. Później była matura z matmy, jebnal ją na maksymalną ilość punktów i dostał się tam, gdzie chciał. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#matura #szkola
  • 13
  • Odpowiedz
@sosiek90: na gimbazjalnym miałem temat "jeśli nie szata zdobi człowieka to w czym tkwi jego wartość?" w rozmowie z kumplem wyszło że przeczytał i napisał na temat "jeśli nie szatan zdobi człowieka..." XD #!$%@?ł
  • Odpowiedz
jebnal ją na maksymalną ilość punktów i dostał się tam, gdzie chciał. ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@sosiek90: ciekawe jaka szkoła go przyjęła z maksymalną ILOŚCIĄ punktów xDDD
  • Odpowiedz
  • 1
Kiedyś o ile pamiętam na maturze były dwa tematy do wyboru (nie pamiętam, czy na właściwej, czy może to tylko była próbna), mało rozgarnięty kolega z klasy napisał na oba... (σ ͜ʖσ)
  • Odpowiedz