Wpis z mikrobloga

@Wyj3baneJajca: Nie było martwe, miało za to postępującą, nieznaną i nieuleczalną neurodegeneracyjną chorobę, która wyniszczyła praktycznie całą istotę białą mózgu czy ośrodki odpowiadające za zmysły,. Dziecko zdolne co najwyżej do odczuwania bólu podczas powtarzających się ataków padaczki, bez żadnych szans na wyleczenie w opinii zarówno lekarzy ze szpitala, jak i specjalistów wezwanych przez rodziców, także zza granicy. Włoski szpital jedyne, co zaoferował, to intubację bezpośrednio do płuc, a więc podtrzymywanie funkcji