Wpis z mikrobloga

#neuropa #prawo

A tak z kłopotliwej sytuacji wyszedł SSN Stanisław Zabłocki, wielki Polak i patriota zresztą.

Nadszedł dla sędziów Sądu Najwyższego czas podejmowania kolejnych trudnych decyzji. Uważam, jak to już kiedyś pisałem, że każdy z nas powinien powiadomić opinię publiczną o dokonanym wyborze i jego motywach. Rozważałem wszystkie argumenty za i przeciw dotyczące złożenia przed dniem 3 maja b.r. oświadczenia w trybie przewidzianym w art. 111 § 1 w zw. z art. 37 § 1-4 ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym i ubiegania się o zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego Sądu Najwyższego. Bardzo poważnie ważyłem głosy tych, którzy twierdzą, iż nawet w wypadku przekonania o niekonstytucyjności – w odniesieniu do tych sędziów SN, którzy w chwili otrzymania nominacji sędziowskiej mieli zapewnione orzekanie w tym Sądzie do ukończenia 70. roku życia - rozwiązania przewidzianego w wyż. wym. przepisie ustawy z wzorcem nieusuwalności sędziego, określonym w art. 180 ust. 1 Konstytucji RP, powinienem poddać się jednak niekonstytucyjnej procedurze z uwagi na dobro wyższe, jakim jest przekazywanie depozytu doświadczeń i wiedzy innym sędziom oraz zapewnienie obywatelom dostępu do sądu i zagwarantowanie im rzetelnego procesu. Nie zmieniłem jednak swego dotychczasowego poglądu. Decydującą racją, przemawiającą za tym, że nie złożę wniosku o przedłużenie votum w trybie art. 111 § 1 w zw. z art. 37 § 1-4 ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r., jest właśnie to, że musiałbym to uczynić w oparciu o przepis ustawy, który uważam za godzący w zasadę nieusuwalności sędziów i tym samym sprzeczny z Konstytucją. Legitymizowałbym akt prawny, którego niekonstytucyjności dwukrotnie dowodziłem w Senacie RP i co do którego niekonstytucyjności, zresztą nie tylko w tym punkcie, jestem głęboko przekonany. Nie ma tu decydującego znaczenia tak zwane domniemanie jego konstytucyjności, po zakończeniu procesu legislacyjnego, do momentu ewentualnej odmiennej decyzji TK. Ważna jest moja wiedza prawnicza, moje przekonanie i przekonanie tych dziesiątków tysięcy ludzi, którzy stawali w obronie Konstytucji przed uchwaleniem ustawy o SN w takim kształcie. Takie jest też zdanie pana profesora Adama Strzembosza, z którym „przegadałem” wszystkie za i przeciw, i który jest też zdania, że większym złem byłoby legitymizowanie takiego rozwiązania. A niezmiernie wysoko cenię sobie Jego zapatrywania. Doszedłem też do wniosku, że byłoby olbrzymią dozą pychy z mojej strony przyjęcie założenia, że przekazania owego depozytu doświadczenia i wiedzy dokonałbym lepiej niż uczynią to moje Koleżanki i Koledzy sędziowie Sądu Najwyższego, którzy nie ukończyli 65 lat i którzy, w związku z tym, mam nadzieję, gremialnie pozostaną w Sądzie Najwyższym. Gorąco Ich do tego zachęcam. Jestem przekonany, że w należyty sposób zadbają Oni także o zapewnienie obywatelom dostępu do sądu i zagwarantowanie im rzetelnego procesu. Jednocześnie chcąc dać wyraz temu, że czułbym się jeszcze na siłach, aby wspomóc mój ukochany wymiar sprawiedliwości i że to w sumie nie ja dokonałem wyboru, aby odejść w stan spoczynku lecz że to rozwiązanie ustawy nie pozostawiło mi innego wyboru, którego mógłbym dokonać nie naruszając Konstytucji RP, złożyłem na ręce pani profesor Małgorzaty Gersdorf, Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, oświadczenie o gotowości zajmowania stanowiska sędziego Sądu Najwyższego do ukończenia 70. roku życia, zgodnie z zasadą nieusuwalności sędziów, przewidzianą w art. 180 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Tli się we mnie bowiem jeszcze maleńka iskierka nadziei, że przed dniem 4 lipca tak dynamicznie ostatnio przeprowadzane zmiany ustawowe będą kontynuowane i że przyjęte zostanie rozwiązanie, pozwalające mi na dalsze pełnienie zaszczytnej funkcji sędziego. Nie jest to jednak oświadczenie składane w trybie art. 111 § 1 w zw. z art. 37 § 1-4 ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym.
Pobierz stekelenburg5 - #neuropa #prawo

A tak z kłopotliwej sytuacji wyszedł SSN Stanisław...
źródło: comment_TQAZQTxSyHlrfgUFvoJN9CJRU3n0TwYR.jpg
  • 8