Wpis z mikrobloga

To dziecko, a właściwie to ciało, powinno już umrzeć, żeby zakończyć tę karuzelę #!$%@?. #alfieevans już nie istnieje, bo człowiek bez osobowości i procesów myślowych jest tylko pustą skorupą. Bardzo bym nie chciała, żeby ktoś odmówił mi prawa do godnej śmierci i pochówku, ze względu na źle pojmowane miłosierdzie/egoizm/swoje przekonania religijne.
Nie rozumiem dlaczego ludzie nie potrafią pojąć, że jego stan nigdy się nie poprawi, bo współczesna medycyna nie jest w stanie cofnąć zniszczeń, które choroba wyrządziła w jego mózgu. Chociaż podejrzewam, że to kwestia tego, jak on wygląda - to nie jest chłopiec, który urodził się z mózgiem na wierzchu i na pierwszy rzut oka widać, że coś jest nie tak. W takim przypadku ludzie byliby bardziej skłonni do uznania, że nie należy sztucznie powstrzymywać jego życia, a pozwolić mu odejść. Ale Alfie wygląda jak normalne dziecko, które po prostu śpi, do tego WYDAJE SIĘ, że reaguje na bodźce. Stąd ten ogromny dysonans poznawczy - jak to ma zniszczony mózg, on walczy, powinno się go ratować. Tylko, że żadnego ratunku nie ma i nie będzie, a na pewno nie w najbliższej przyszłości.
  • 9
@good_excuse: ja z kolei chciałbym, żeby w przypadku w którym znalazłbym się w takim stanie o moim losie zdecydowała rodzina której ufam, a nie państwo o którym za dobrego zdania nie mam. Jeśli byłbym w stanie wegetatywnym nawet tylko po to żeby mojej rodzinie którą kocham było łatwiej się ze mną pożegnać to okej, najwyżej byłaby to ostatnia rzecz jaką bym dla rodziny zrobił. Nie twierdzę że chłopca należy podtrzymywać przy