Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jestem już zmęczona. Jestem już jakiś czas z chłopakiem. Mój #niebieskipasek potrzebuje dużo wparcia, przeżywa teraz gorsze chwile. I oczywiście go wspieram, tak jak on to robi, gdy ja tego potrzebuję. Jednak odczuwam pewne zmęczenie, moje starania idą na marne albo poprawiają mu nastrój tylko na chwilę. Codziennie rano w myślach tylko błagam, aby czuł się lepiej. Zależy mi na nim i chcę być z nim, ale nie wiem co robić, żeby "nie iść z nim w dół". Czasami muszę przyklejać uśmiech i nie mówić o swoich problemach, żeby on nie czuł się gorzej. Nie zawsze mam dobry nastrój, a nawet z tego muszę rezygnować, bo aby go wspierać, muszę być uśmiechnięta i pełna cierpliwości. Nie zostawię go, bo na tym polega związek, aby się wspierać, ale nie wiem co zrobić, żeby choć trochę regenerować siły. Szczególnie gdy widzę, jak moje działania nie przynoszą żadnej poprawy jego nastroju.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
  • 8
@AnonimoweMirkoWyznania: jeżeli nie ma raka, nie jest sierotą, nie żyje w nędzy, ani nie ma PRAWDZIWYCH problemów to lepiej go zostaw bo będzie ci zatruwał życie aż po kres waszych dni. Albo udaj sie z nim do psychologa jeśli ci na nim naprawdę mocno zależy. Facet to ma być facet a nie cipka która prawie płacze bez powodu.