Wpis z mikrobloga

Ostatnio byłem z #rozowypasek u lekarza w jakiejś małej przychodni. I nie wiadomo skąd jakieś starsze małżeństwo z Anglii tam było. Oczywiście szybko zostałem tłumaczem, bo wiadomo nikt nie znał. I w pewnym momencie dziadek wyciąga jakaś kartkę i mnie pyta „ile kosztuje ladzanie?”
To ostatnie słowo tak dziwnie powiedział to pytam „lasagne?”
I tak chyba dwa razy i potem się poddał i mówi „treatment” i mnie takie zażenowanie złapało z tym, ze dwa razy pytałem o lasagne, ze trzyma mnie do dzisiaj
#lekarz nie #pasta
  • 5
  • Odpowiedz