Wpis z mikrobloga

@Taiffun
7 cudow jest tez w wersji duel i szczerze dziwie sie troche ze Ci tam karty nie podchodza, gdy splendor to tez troche pasjans :D
Marco Polo jest moim zdaniem mniej powtarzalne w rozgrywkach niz Splendor, aczkolwiek mniej przystepny i ma bardziej skomplikowana mechanike
Cywilizacje to troche hardkor przy Twoich potrzebach i odradzam na krotsze sesje niz 2 godziny
Doloze jeszcze w takim razie Wsiasc do Pociagu (Zug um Zug)
@Taiffun: Co do Osadników to ta różnica w tym jak podejdą karty, widoczna jest przewaznie w pierwszych 2-3 turach. W 4-5 przewaznie kończyliśmy silniczkowanie w podobnym momencie. Fuse nie męczy, tylko jest intesywne ( ͡ ͜ʖ ͡) ale fakt, też przeważnie po 2-3 partiach mam dość.
Jak miałeś romans z Carcassone i Ci nie podeszło, to może Kakao albo King Domino - pierwsze można fajnie wzbogacić
@bartowsky: różne gry objeżdzam za losowość i euro, nie jedną. ;) Sęk w tym, że mając rozegranych już ponad setkę różnych eurasów powtarzalność zaczyna nużyć - i dlatego mój entuzjazm dla Alchemików wygasł, choć pozostaje uznanie dla oryginalnej formy.
Kakao prowadziłem premierę, jest przyjemne. KingDomino z kolei muszę w końcu spróbować i o tym poważnie myślałem pod kątem swojej kolekcji. Fajnym a niedocenionym tytułem parakafelkowym jest Wyspa Kwitnącej Wiśni którą sobie
@Taiffun: Wyspę też posiadam. Mam wrażenie, że dla ludzi z którymi przewaznie gram wymaga zbyt wiele myslenia, to też rzadko ląduje na stole :D
Przewijanie - racja, zwłaszcza później często brakuje kart. Grunt to znaleźć złoty środek