Wpis z mikrobloga

@Mow_do_mnie_mistrz: Pamiętam wykład z biochemi.. Pani profesor przechadza się po sali, podnosi z jednego z pulpitów puszkę napoju energetycznego, czyta głośno skład: "cukier, kofeina, tauryna, niacyna, kwas pantotenowy, witamina b6, b12.." I z uśmiechem stwierdza "same dobre rzeczy". Za dużo energetyków np w sesji rzeczywiście troszkę źle działa na serce, a gdy odstawiam po sesji mam taki trochę "zjazd", ale w zasadzie działa jak kawa z dużą ilością cukru, witaminami
  • Odpowiedz