Wpis z mikrobloga

Macie jakieś sprawdzone sposoby na pozbycie się moli spożywczych? Za każdym razem, kiedy wydaje mi się, że udało mi się wytępić te małe #!$%@?, to znowu jakies się pojawiają. Co prawda podejrzewam, że w dużej mierze to wina mojego współlokatora, który w domu bywa rzadko i w związku z tym rzadko zagląda do swojej szafki z jedzeniem. Już nieraz sama wyrzucałam jego stare jedzenie, które było źródłem problemu. Enyłej, wszelkie rady (inne niż wywalenie współlokatora ( ͡º ͜ʖ͡º) i prośby, żeby robił przegląd jedzenia, które nic nie dają) mile widziane. #kiciochpyta
  • 10
  • Odpowiedz
  • 2
@niematakiegonumeru moja mama rozkłada w szafce liście laurowe, bo ponoć #!$%@? ich nie lubią. No i radziła mi też wszelkie suche artykuły trzymać w zakrecanych słoikach. Odkąd się zastosowałam to problemu nie mam, więc chyba działa :)
  • Odpowiedz
@niematakiegonumeru: źrodło/gniazdko robactwa tak czy siak musisz wywalić. Jak mu się zalęgły w kaszy czy makaronie, to nie będzie chyba przesiewał białka i oddzielał, to i tak to wyrzucenia się nadaje już ( ͡º ͜ʖ͡º)

A po wywaleniu źródełka polecam zwykłą 'zieloną płytkę na owady', bros chyba takie robi. Taka prostokątna stojaca - u mnie sprawdziłą się gdy w rzeczach współlokatora ożyła jakaś kolonia różności
  • Odpowiedz
@niematakiegonumeru: sam z tym walczyłem ale żadne inne środki niż przetrzepanie szafek i wywalanie jedzenia nie pomogą - sprawdź szczególnie płatki śniadaniowe, kaszy, płatki owsiane (ich ulubione) oraz chlebak - mi zalęgły się #!$%@? nawet pod tą kratką w chlebaku - tak samo sprawdź mąkę - łatwo jest namierzyć gdzie mają gniazda bo jedzenie jest zlepione charakterystyczną pajęczynką, liście laurowe i plastry sobie odpuść bo to jest tylko lek na
  • Odpowiedz
@niematakiegonumeru: Pierwszego lata po wprowadzeniu się na obecne mieszkanie miałem problem z tymi kurviami. Wywalone całe jedzenie, dezynfekowane szafki w kuchni a i tak po kilku dniach wróciły. Najgorsze jak wyjechałem na kilka dni latem i wróciłem, to w narożnikach przy suficie było w cholerę kokonów tych skurvoli. Okazało się, że ktoś z sąsiedztwa je chyba hoduje, bo wieczorami widziałem wiele z nich wlatujących przez okno w kuchni. Pomogła systematyczna
  • Odpowiedz