Wpis z mikrobloga

@Norman_Prajs: @Antiverzo: W skrócie - kupowanie dzisiaj nieruchomości to jest dupa a nie inwestycja. Ceny są napompowane, rynek rozgrzany do czerwoności. Najpóźniej w przyszłym roku znowu jebnie. I wtedy można kupować :)

A co do tego czy się opłaca - wystarczy policzyć przychód - koszty.
I teraz o ile przychód jest stosunkowo łatwy do obliczenia, o tyle przy kosztach warto się dłużej zastanowić. Poza ratą kredytu musicie przyjąć kilka innych
Kawalerka blisko polibudy, srednie ceny ofert wynajmu 1300zł. Cena zakupu kawalerki 110tys-140tys zależne od jakości wykończenia.


@Antiverzo: 110-140 tys. blisko polibudy? To ja bym się nie zastanawiał. W Gdańsku to pewnie od 200 tys. takie mieszkanie.

W skrócie - kupowanie dzisiaj nieruchomości to jest dupa a nie inwestycja. Ceny są napompowane, rynek rozgrzany do czerwoności. Najpóźniej w przyszłym roku znowu jebnie. I wtedy można kupować :)


@krzysztof-es-545: Tak, tak. "Jebnąć"
ak, tak. "Jebnąć" to ma od dobrych kilku lat i jakoś zamiast tego powoli powolutku ceny jednak rosną. Bez żadnego "balona", stabilnie. A dzisiaj, w dobie śmiesznych lokat inwestycja w mieszkanie jest jak najbardziej na miejscu. Co by się nie działo zarabiasz co najmniej 2 razy tyle, co na lokacie. Netto.


@krootki: "Powolutku", "stabilnie"? xD Wiesz. Powyższego komentarza nie napisałem jako jakiś random, tylko jako człowiek pracujący w branży od wielu
Pompowanie balonika było w latach 2004-2008. W niektórych lokalizacjach było to nawet 300% (mówię o Gdańsku).


@krootki: Napisałem o tym w następnym zdaniu. I tak - pamiętam jak deweloperzy zrywali umowy i płacili ludziom podwójny zadatek tylko po to, żeby sprzedać to samo mieszkanie dużo drożej.