Aktywne Wpisy
mirko_anonim +15
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Ogladanie filmów z moją #rozowepaski to jakiś dramat. W zeszłą sobotę wybierała ona. Oczywiście jakaś gówno komedia romantyczna, ale mieliśmy razem oglądać to siedzę i oglądam (i jem chipsy)
Wczoraj ja wybierałem, tym razem coś bardziej w moich klimatach, kino akcji z elementami sciencie fiction. Co robi ona? Po trzech minutach już tiktok. Pytam to oglądamy czy nie?
Tak tak, po kolejnych 5 minutach znowu telefon, potem idzie #!$%@?ć coś w kuchni, zaraz w ogóle wychodzi bo będzie prasować itd.
Ogladanie filmów z moją #rozowepaski to jakiś dramat. W zeszłą sobotę wybierała ona. Oczywiście jakaś gówno komedia romantyczna, ale mieliśmy razem oglądać to siedzę i oglądam (i jem chipsy)
Wczoraj ja wybierałem, tym razem coś bardziej w moich klimatach, kino akcji z elementami sciencie fiction. Co robi ona? Po trzech minutach już tiktok. Pytam to oglądamy czy nie?
Tak tak, po kolejnych 5 minutach znowu telefon, potem idzie #!$%@?ć coś w kuchni, zaraz w ogóle wychodzi bo będzie prasować itd.
greenscreen +5
#gromda #famemma #ishowspeed https://tvn24.pl/polska/naziol-kibol-bandyta-olgierd-l-szef-gangow-z-trojmiasta-reportaz-superwizjera-ra985640-ls2296068https://www.youtube.com/watch?v=mGT8mFqHPrQ Nie wiem czy ktoś to wyłapał na streamie, ale w pewnym momencie 6:04 Ishowspeed zaczepił na livie chłopaków z grupy Bad Company Poland której szefem jest niejaki gangster neonazista Olgierd L i gdyby nie szybkie tłumaczenie się Vasyla z gromdy który go ochraniał, to mógłby wyłapać porządnie na dziure :D
W wyścigu Pro wygrał... CQ.Mysk!
http://managerdc7.rackservice.org:50915/sessiondetails?sessionid=84
W wyścigu Semipro wygrał... Naxaz!
http://managerdc7.rackservice.org:50175/sessiondetails?sessionid=67
W wyścigu Am wygrał... Baster!
http://managerdc7.rackservice.org:50456/sessiondetails?sessionid=62
W wyścigu Rookie wygrał... Kinki!
http://managerdc7.rackservice.org:50373/sessiondetails?sessionid=38
Gratulacje dla zwycięzców!
Jak Wasze wrażenia? Poniżej tradycyjnie kilka słów ode mnie.
Prekwalifikacje
Od kiedy w grudniu ubiegłego Laguna Seca pojawiła się w Assetto Corse nie miałem jakoś okazji do poznania jej bliżej, więc tor był dla mnie w dużej mierze nowy. I jak się okazało - dość wredny. Kilka ślepych zakrętów, piasek zamiast zieleni, wąski asfalt tam, gdzie chciałoby się szeroki. Laguna Seca nie spodobała się zbytnio mojemu SCG i sam też nie mogłem się z torem dogadać. Na Bathurst i Spa-Francorchamps milimetry dzieliły mnie od Semipro, a tutaj okazało się, że muszę się bronić przed spadkiem do Rookie. Nakręciłem tyle kółek, na ile miałem czas, a i tak dobrego okrążenia nie udało się złożyć - do theoretical best zabrakło aż pół sekundy. Ostatecznie przez nieobecności innych kierowców załapałem się do Am. Wszysckie SCG, które poprzednio wpadały do Semi, a w R0 nawet do Pro, wypadły w prekwalifikacjach poza pierwszą setką. W grupie Am: cztery sztuki.
Dzień wyścigu
Zapowiadało się na to, że w wyścigu nie będzie lekko i będę zabezpieczał tyły, licząc na błędy rywali. Szybki trening na ostatnie ustawienia i wpadnięcie w rytm. Kwalifikacje z umiarkowanym entuzjazmem - 35 miejsce startowe. W kwalifikacjach odwieczny dylemat - a może ponownie ustawić się taktycznie na samym końcu? Trzy kółka w kwali utwierdziły mnie w tym planie. Zjazd do pitów i czekamy. Okazuje się, że drugie SCG w barwach Pixel Racing ma taki sam plan. Poza tym jest na co podglądać - niektórzy mieli "interesujące" podejście do wyjazdu z pitów.
Ktoś wylatuje z toru już na prostej startowej. T1 w mojej okolicy dość czysto. Kotłować zaczyna się znacznie później. Dziesiątki, setki samochodów w poprzek toru, na piasku. Co robią, dokąd zmierzają? Nie wiem ile pozycji awansowałem na L1 - tracker pokazuje rzeczy z kosmosu. Potem ciąg dalszy chaos - zarówno przede mną jak i w moim wykonaniu. Koncentracji zero, o mało nie zabiłem się na łuku po linii startu. Jedno wyprzedzanie, drugie, trzecie, czwarte, piąte. Oczywiście to mnie wyprzedzają, a nie odwrotnie. Na korkociągu ktoś wraca z piasku w poprzek toru. SCG trochę poobijane. Kolejne straty pozycji. Udaje się wyprzedzić z jeden czy dwa samochody w walce.
Drugi stint. W pitach wyprzedzam Tuchana, który wraca na tor tuż za mną. Czyżby zapowiadał się rewanż za Bathurst? Na pierwszych kółkach po wyjeździe z pitów odwlekają go samochody, które nad dublują. Zapowiada się ciekawa walka. Nic z tego. Ktoś wylatuje z wyjazdu z pitów na zakręcie na tor tuż przed maskę. Zaparkowałem w tyłku Porsche, Tuchan pojechał dalej. Gonimy. Niestety znowu nic się nie klei, a SCG miota i się i kwiczy, nie z zachwytu. Za mną co chwilę pojawia się Ma100dont, gotowy do wyprzedzenia. Ale nie ma okazji - albo udaje się zamknąć drzwi, albo ktoś akurat nas dubluje albo popełnia błąd. W końcu jak mnie nie podbije na krawężniku - spin, zatrzymuję się tuż przed ścianą z opon. Przede mną różne dziwne rzeczy się dzieją - ktoś stoi w poprzek zjazdu z pitów, ktoś dostaję karę drive throught, ktoś opuszcza serwer. Ostatnie minuty to ciągłe dublowanie.
W końcu sytuacja patowa. Dubluje mnie samochód, który tuż przede mną znika przed kolejnym samochodem, prowadzonym przez DragOpa w poobijanym BMW... który jak się potem orientuję dopiero co mnie zbublował. Nie wiem co tam się zadziało ale różnica prędkości była taka, że się oddublowałem. Niedługo później mam go na zderzaku i ustępuję miejsca. Tuż za mną znowu Ma100dont, jak tak dalej pójdzie to mnie wyprzedzi, a ja co chwilę zbliżam się do DragOpa i odpuszczam. Wygląda na to, że za nikim nie goni, a zostało już tylko kilka minut. Mrugam światłami. Puści czy nie puści? Puścił, dziękuję. Uciekamy! Znowu ktoś wraca z piasku w poprzek toru. W końcu mój błąd i przepuszczam DragOpa, któremu wyścig wyraźnie też nie idzie - na ostatnich zakrętach wypada z toru i traci pozycję. Tracker cały czas wariował, więc nawet nie wiem który jestem. Sprawdźmy wyniki - miejsce 21. Czyli wszystko zgonie z przewidywaniami. Wyścig do zapomnienia.
Dzięki wszystkim za ściganie!
#acleague #simracing #assettocorsa
Brak czasu i chęci do jazdy spowodował, ze troche zapomniałem tor. Trening wystarczył by coś tam sobie odświeżyć. Kwalifikacje ciut po za pierwszą dziesiątką,
#acleague #rookie
https://www.youtube.com/watch?v=ikzGt-kNwSo
Zabawa udana, Rookie nie zawodzi (nie rozwalili się na t1! Zrobili to przed T1).
Plan był być w środku czyli tak jak się udało po t1 (awans z 16/17 miejsca na 11) i to utrzymać, jednak kilka bomb ( ze dwie) zepsuły te plany. Trzeba zrobić nowy plan, no to może by nie być ostatnim... plan się nie udał,
Dość że ktoś na początku mi zepsuł wyścig, to ja również komuś - kara jak najbardziej zasłużona i jest mi wstyd, bo takiego czegoś nie pamiętam dawno w moim wykonaniu.
Zapowiadał się świetny wyścig.
Laguna Seca, tor którego nie lubiłem bo go nie znałem, ale w końcu poznałem i udało się wbić ponownie do PRO.
Q na poziomie, poniżej 1:23, choć zrobiłem błąd i 4min przed końcem zrobiłem back to pit, więc już na końcówkę nie wyjechałem, a szkoda... Mimo to ostatecznie byłem chyba 17.
Start spokojny, choć z tyłu byłem delikatnie kąsany, ale udało się utrzymać pozycję. Za mną cisnęli mnie @Hazzzzy (Hazzy) @prodgidy (ManiacMike) i @maciek-halon , niestety na chyba 2 kólku ManiacMike wjechał mi w tył i wyleciałem. Goniłem i dogoniłem
Sam wyścig przebiegł dwojako - było kilka błędów z mojej strony i kilka nieplanowanych kontaktów za które przepraszam. Na szczęście chyba żaden z nich nie skończył się źle dla biorących udział. Pocieszę, że ja
Także było spoko.
Wniosek na przyszłość... kupić rękawiczki
Na drugim stincie kiera zaczęła się tak ślizgać od potu (emocje), że w łukach było ciężko ją utrzymać.
A tak to może zbliżyłbym się
Q: Zaczęło się od przypadkowego missclick'a... mianowicie, wyłączyłem nie chcący steam'a. Na szczęście szybko wróciłem do rywalizacji i pojechałem dobre okrążenie co w rezultacie dało mi 5 miejsce (Drouser miał taki sam czas, więc startowałem z 6 pozycji). Dodam jeszcze, że na ostatnim okrążeniu, po dwóch sektorach, jechałem na PP, ale wpadłem w poślizg... no cóż, bywa.
R: Dobry start i awans na 5 pozycje, a potem utrzymywanie tempa i wykorzystanie błędów rywali dało mi 3 pozycje. Po pit-stop'ach Shogela i myska przez parę okrążeni jechałem na pierwszej pozycji. W końcu zdecydowałem się na pit-stop i założenie softów. Po wyjeździe jechałem na 4 pozycji, a po postoju w boxach jednego z zawodników z przodu awansowałem na 3.
I WTEDY!!! 1:30 przed końcem na moment straciłem koncentracje i... spin :(. Totalna załamka, nie wiem co się stało. Spadłem na 6 pozycje i i na niej dojechałem
Wielka szkoda bo TOP 10 było by na luzie. (╯︵╰,)
W złości po R1 zarzekałem się, że nie będę jeździł resztę sezonu, ale chyba jednak jestem uzależniony. Fajnie zorganizowana liga, poziom fajny i wszystko fajne :) No poza tym wyśćigiem :D
W qualu mimo, że parę kółek zwaliłem, to się udało P2.
Race: Pół wyścigu na prowadzeniu. Naciskał strasznie na mnie mysq i żałuję, że przed i po picie zacząłem głupie błędy robić, bo fajna walka by była na finishu. Niestety zmęczenie i brak koncentracji skutkowały paroma wyjazdami, kilkadziesiąt sekund straty. Ale najlepsze przyszło na koniec. Jadę sobie na P2 , 2,5 minuty do końca, zerkam na paliwo a tam 2 litry :/ Wjechałem od razu do pitu , żeby zatankować, a tam auto nie chciało się tankować :D
WYjechałem na tor i jedyne co mogłem, to stanąć przed linią s/m i poczekać , aż mysq mnie zdubluje. I tak oto zająłem 24 miejsce. Ale ścigania trochę było. Myslałem, że aplikacja źle mi paliwo wyliczyła, a tymczasem to ja źle wpisałem średni czas okrążenia :D
Gratki dla mysqa