Wpis z mikrobloga

#polityka #neuropa #4konserwy #oswiadczenie #smutnezale #takaprawda #polska #religia #ciemnota #bekazprawacta #chrzescijanstwo #kosciol

Dziś rozmawiałem z mamą. I to co usłyszałem wstrząsnęło mną. W pracy ma koleżankę, która ma 3 dzieci, męża pijaka i właśnie dostała udaru. Wiele razy myślała o rozwodzie, ale - i to mną wstrząsnęło - boi się brać rozwód, bo co na to kościół. Rozumiecie? Kobieta woli żyć z mężem alkoholikiem, bo kościół. Nie chodzi o Boga, ale kościół. Kilka razy ponoć o rozwodzie myślała i coś tam wspominała, ale jej rodzicie mieli jej wybić ten pomysł z głowy mówiąc, dosłownie "takiego sobie wzięłaś to teraz żyj" Jedno z jej dzieci - córka - buntuje się, bo nie chce chodzić do kościoła, a ta kobieta ją do tego przymusza. Błędne koło. Sama została stłamszona pewnie przez rodziców i teraz tłamsi własne dzieci.

Jestem zszokowany. Piszę właśnie kilkanaście minut po tej rozmowie i aż się telepię. Ciemnota, zabobon, jak chcecie to nazwijcie, ale jakże mi szkoda tych dzieci, które są przymuszane do religii, odzierając ją z jakiejkolwiek wartości. Ech, szkoda strzępić ryja.
  • 6