Wpis z mikrobloga

  • 50
@sogen @trochejanusz najpierw zasypana cukrem 2-3 dni w lodówce, później to samo tylko solą/peklosolą. Codziennie odlewamy to co się zgromadzi. Po tych kilku dniach myjemy mięcho (inaczej będzie mega słone przy wierzchu) i wrzucamy w przyprawy (czosnek, papryka, papryka wędzona, zioła prowansalskie) i do lodówki na dzień... a później w skarpetę (antygwałty najlepsze) i wieszamy przy oknie gdzie nie będzie na nie świeciło
  • Odpowiedz
  • 5
@trochejanusz do skutku. Zależy jakie duże mięcho użyjesz. Moje na starcie miało 3,5 kg. Po 3 miesiącach było już tylko 2,5kg ¯_(ツ)_/¯ ale już nadawało się do jedzenia i podawałem je na świętach w grudniu.
  • Odpowiedz
@lordmatiz: cofam pytanie, znalazłem w końcu spoko temat wyjaśniający tą kwestię -> zbadać -> zbadać -> zbadać
mrozić trzeba przez 20 dni w -15 niby ;)
Ja się po prostu boję jeść surowego mięsa -> do suszonego miałbym mniejsze opory, ale samemu takie przygotować bym się bał. Przymierzam się powoli do Jerky beef.
A Twoja karkóweczka wygląda bardzo apetycznie, dla mnie prawie jak szynka parmeńska ;) Pozdrawiam

https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/4786-skazenie-wedlin-dojrzewajacych-pasozytami/
http://www.hpsc.ie/a-z/otherlanguages/hpscfactsheetsinpolish/File,2738,en.pdf
  • Odpowiedz