Wpis z mikrobloga

zawsze chciałam napisać scenariusz do filmu.
pierwsza scena miałaby miejsce w publicznej toalecie, w akademiku. unosi się pogłos piosenki, z początku niewyraźny. kamera przedziera się przez korytarz. słyszymy co raz bardziej wyraźne "hasta manana" abby. chwilami wokalistce załamuje się głos. fałsz. ktoś wchodzi do łazienki i piosenka się urywa. dżwięk spuszczanej wody.
klaps
  • 18
@mniszka_kolarska próbuj, naprawdę namawiam Cię bardzo. Bez znajomości i kontaktów może być ciężko żeby to potem zaistniało, tym bardziej u nas, gdzie filmów robi się mało, a jak już to komercyjną #!$%@?.
Ale przecież każdy kiedyś zaczynał...
Tak sobie teraz przypominam, że kiedys miałem marzenie pracować nad dialogami w scenariuszu