Wpis z mikrobloga

@UrbanShadow: Tylko, że je podważono, bo badający wybrali miejsce pobrania próbki będąc już przy całunie (nie zaplanowali wcześniej skąd ją pobrać :v) i przypuszcza się, że pobrali ją z miejsca, w którym go rekonstruowano po pożarze.

  • Odpowiedz
@UrbanShadow: Akurat Całun Turyński był badany wiele razy i część badań potwierdza jego autentyczność a część jej zaprzecza, Pyłki roślin zawarte w tym całunie potwierdzają jego pochodzenie z Judei, jednakże w kwestii daty jego powstania przeprowadzono również były takie badania które potwierdzałyby iż rzeczywiście pochodził z czasów w których żył Jezus.
  • Odpowiedz
@coquan: @UrbanShadow: jeśli macie otwarty umysł to warto jest zawsze posłuchać obu stron i nie zamykać się na argumenty pasujące pod własny światopogląd. Prawda jest taka, że autentyczność nie została ani potwierdzona, ani zaprzeczona, gdyż istnieje wiele wyników badań, które wzajemnie sobie przeczą. I na pewno nie jest to powód do śmiechu i pogardy z kogokolwiek.
  • Odpowiedz
@h3lloya: Ja nie jestem zamknięty na argumenty, czytałem o tym już wcześniej (była to jedna z rzeczy którą rozważałem w czasie utraty wiary) i nie przekonuje mnie że on jest prawdziwy. Jednak nawet gdyby był, to oznaczałoby że Jezus istniał i rzeczywiście był biczowany, ukrzyżowany i złożony w trumnie. To nie jest dowód na istnienie Boga. Poza tym gdyby nawet istniał 100% dowód to nie znaczy że zacząłbym go wyznawać, raczej
  • Odpowiedz
@UrbanShadow: O co ci chodzi z tym że został odnaleziony 12 wieków później? W pełni potwierdzona historia całunu zaczyna się w 1357 roku, jeśli chodzi o wcześniejszą jego historię to pojawiają się na jego temat jakieś wzmianki ale źródła historyczne w tej kwestii są stosunkowo ubogie przez co historii całunu sprzed XIV wieku nie da się w pełni potwierdzić, co oczywiście wcale nie podważa jego prawdziwości, wiele spraw z tamtego okresu
  • Odpowiedz
@coquan: dowody na istnienie Boga powinny być przynajmniej tak samo mocne jak np. na istnienie inteligentnych form życia.

Całun Turyński jest warty tyle, co nagrania UFO z YouTube - w skrócie: to za mało, aby cokolwiek tym udowadniać, jeśli wokół całunu jest więcej domysłów niż faktów, a wszystko bazuje na zasadzie "nie wiemy dokładnie co i jak, więc to był Bóg" (czyli typowy argument Bóg-zapchajdziura).
  • Odpowiedz