Aktywne Wpisy
Miesiąc temu skończyłem studia i jestem serio załamany rynkiem pracy w tym mieście. Przez całe liceum i 5 lat na uczelni kułem całki, rachunki różniczkowe, algorytmy i wzorce projektowe. Setki nieprzespanych nocy i mnóstwo stresu. I serio teraz mam zarabiać tyle co robol na taśmie albo karyna na kasie w biedronce?
Jestem absolwentem prestiżowego technicznego kierunku jednej z wiodących uczelni z kraju, stypendystą ministra a wszystkie oferty pracy które otrzymuję to max
Jestem absolwentem prestiżowego technicznego kierunku jednej z wiodących uczelni z kraju, stypendystą ministra a wszystkie oferty pracy które otrzymuję to max
lololokoo +6
Gdzie dobrze żyje się w Polsce? Mieszkam w Warszawie i mam dosyć tego miasta, wszędzie tłok, pośpiech, beton. Chciałabym przenieść się do jakiegoś mniejszego miasta, gdzie jest sporo zieleni, niższe ceny mieszkań, ale też sporo miejsc pracy. Zastanawiałam się nad Łodzią(serio xd), Katowice? Może ktoś chce opisać jak tam żyje się w Katowicach? :) #przeprowadzka #katowice #lodz #praca #gdansk
#!$%@? mnie czasem narracja prolifów na temat dzieci z zespołem Downa, bo jest ona często prowadzona na zasadzie "kup szczeniaczka, będzie fajnie".
-zdjęcie szczęśliwej rodziny z dzieckiem z zespołem Downa
-artykuł czy tam filmik, że takie dziecko też może być kochane
-wywiady z rodzicami, że ich dziecko z Downem jest spoko i generalnie wychowywanie go to przygoda
-zdjęcie uśmiechniętego dziecka z Downem
-Mateuszek ma już 3 latka, zdecydowałam się nie usuwać i jest zajebiście
Wszystko pięknie tylko jest mały problem.
Dzieci z zespołem Downa dorastają - na chwilę obecną żyją po 40, 50, a nierzadko nawet 60 lat.
I takie osoby nie zdrowieją wraz z upływem czasu, a wręcz przeciwnie - u dorosłych z zespołem downa nawet 50% cierpi na padaczkę, prawdopodobieństwo wystąpienia Alzheimera dąży do 1, zagrożenie białaczką jest wyższe kilkadziesiąt razy, a do tego spory odsetek chorych, traci po 30 roku życia zdolność mowy.
Do tego nasilają się inne problemy zdrowotne typowe dla pacjentów z Downem - wady serca, problemy ze wzrokiem, bezdech senny itp
A nie mamy już do czynienia z dzieckiem, tylko z dorosła osobą, która nadal ma IQ na poziomie 30 czy 50. Do tego rodzice też się starzeją - stają się słabsi fizycznie, przechodzą na emeryturę więc mniej zarabiają, a często sami z biegiem czasu są niezdolni do samodzielnego funkcjonowania.
Kampanie typu
"mamy po 30 lat, mieszkamy w mieście, jesteśmy klasą średnia-wyższą i dajemy sobie radę wychowujac córeczkę z Downem"
to tak naprawdę easy mode.
Ja tam czekam na kampanie
"mam 19 lat, mieszkam w małej miejscowości, wpadłam na imprezie i okazało się że dziecko będzie miało Downa. Jest zajebiście w #!$%@?, dopiero teraz czuję że żyję"
"Mam 68 lat, żona zmarła rok temu, teraz z jednej renty utrzymuje siebie i swojego 35 letniego syna, który nie potrafi sam wyjść do sklepu"
"Mam 42 lata, pracuje jako kasjerka, próbuje związać koniec z końcem, a muszę zajmować się też bratem z zespołem Downa.
"#czarnyprotest
Od kilkunastu lat pracuję z osobami ze spektrum autyzmu, nietypowym rozwojem warunkowanym genetycznie, z uszkodzeniami okołoporodowymi, problemami spowodowanymi patogenami w ciąży (toksoplazmoza, embrionopatia poróżyczkowa i.in.). Wiele z nich, to osoby niepełnosprawne, wg ustawodawców - z nieodwracalnymi uszkodzeniami. Nie lubię takich określeń. Wszystkie te osoby, to wspaniali ludzie, którzy ogromnie dużo przeszli w swoim życiu. Tak
Jeśli chodzi o eugenikę, to niestety aborcja z uwagi na wady genetyczne ma wiele wspólnego z dbaniem o czyste rasowo społeczeństwo. Istnieją kraje, gdzie nie ma osób z zespołem Downa. Nawiązanie do III Rzeszy nie było przypadkowe: Niemcy byli po prostu najbardziej konsekwentni
Co więcej, ta alternatywa jest fałszywa, bo nikt matce nie każe po urodzeniu dziecka się nim zajmować. Może je legalnie porzucić.
No chyba, że zaszliśmy tak daleko, że
@to_po_prostu_ja: Życie ludzkie nie jest równie życiu ludzkiemu i na to trzeba tak patrzeć.
@to_po_prostu_ja: Raz nie
I o jakim ty człowieku mówisz? Aborcję można wykonać praktycznie tylko przed uzyskaniem przez płód zdolności życia
@sylwke3100: Oczywiście, przecież KK naucza jak to cierpienie uszlachetnia.
Druga rzecz, to nie bądź proszę hipokrytą - teraz twierdzisz, że zabijamy drugiego człowieka z dobroci serca, żeby nie cierpiał. Myślę, że większość osób z zespołem Downa jest jednak szczęśliwa. Co więcej są wyniki badań wskazujące ponadprzeciętną radość z życia u tych osób. Nie sądzę, żeby zgodzili się
@to_po_prostu_ja: Skąd to możesz wiedzieć skoro u nich pewne cechy czy uczuć całkiem inaczej funkcjonują albo nie ma wcale?
@to_po_prostu_ja: Jakim hipokrytą? Stwierdzam fakt że blokując możliwość aborcji z powodu ciężkiej wady czy choroby (a dzieci z Downem do tego
Bo jak najbardziej jest to człowiek w sensie biologicznym, z własnym odrębnym unikalnym (no chyba że bliźniaki) kodem genetycznym. Dziecko nazwać go również mogę, bo zgodnie z prawem polskim dziecko jest od poczęcia do 18 roku życia.
Bardzo nie lubię tych zabiegów słownych mających jakoś umniejszyć "znaczenie" płodu, myślę że wynika to z nieudolności
Po drugie, rzeczywiście są badania, które potwierdzają większą satysfakcję z życia u takich osób.
Po trzecie, nigdzie nie pisałem nic o religii, czy kościele. Nie wiem, czemu wtrącasz tutaj ten wątek, ale wygląda na to, jakbyś miał z tym jakiś problem. Przy okazji zauważę, że wszystkie znane mi religie