Wpis z mikrobloga

Dawno temu. Lata 90. Pracowałem w państwowym zakładzie. Dzwonię z magazynu do kierownika transportu. Odebrał. Poprosiłem o Panią Dorotę. (miał dwie baby od #!$%@? wie czego w pokoju). Przekazał słuchawkę. Pani Doroto, mogę prosić Panią Ewę? . Ewa bierze słuchawkę. Pani Ewo, mogę mówić z kierownikiem? Po chwili słyszę męski głos-Jak ci #!$%@? jebne
Śmiechom nie było końca
( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
#tagujetogowno