Wpis z mikrobloga

jejku, jak ja się cieszę, że za którymś podejściem w końcu przebrnąłem przez pierwsze odcinki #bojackhorseman, toż to czyste złoto. nie sądziłem że animowany serial mnie tak wciągnie (nie że nie lubię, oglądałem ricka&mortyego czy south park, ale jednak bardziej jako bekowe kreskówki niż serial, rick&morty może troche mniej ale też), balans między komedią a feelsami jest 11/10 #seriale #netflix
k.....k - jejku, jak ja się cieszę, że za którymś podejściem w końcu przebrnąłem prze...

źródło: comment_7TMhsAdqvxiaHfuSlw8DnnVRzShqhS1z.jpg

Pobierz
  • 34
  • Odpowiedz
no i dubbing Aarona Paula to jest coś pięknego, po obejrzeniu całego BB kilka razy bałem się że będę słyszał tylko Jessego, ale typ robi genialną robotę i w ogóle nie mam z tym problemu
  • Odpowiedz
@kubelek_klasik: Przecież to BoJack to jest jeden wielki dramat, z dobrymi żartami, ale jednak dramat. Dla mnie to jedna z lepszych serialowych produkcji Netflixa. Serial jest świetny, bo uderza cię wręcz w twarz swoją prawdziwością. Główny bohater jest koniem, a jest bardziej ludzki niż większość ludzi z innych seriali. Oglądając to doskonale wiesz, że nie będzie żadnego happy endu, będą tylko kolejne problemy którym trzeba stawić czoła. I warto zauważyć że
  • Odpowiedz
@chwed: nie no racja, porównanie z R&M i south park trochę z dupy. Niemniej w prawie każdym odcinku przynajmniej raz zakwiczę na głos, głównie ze względu na Todda xd Chociaż jak w 3 sezonie dał przemowę na koniec to chwyciło za serce.

PS Hollywoo* ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@kubelek_klasik: Mnie zanudziło jak cholera. Oglądałem do obiadów. Dotrwałem gdzieś do końca pierwszego sezonu albo początku drugiego i podziękowałem. Z jednej strony generalnie nie oglądam dramatów bo mnie nudzą ale z drugiej oglądałem np takiego animca "Rainbow: Nisha Rokubou no Shichinin" i mimo że też jest to dramat to wciągnął mnie jak cholera

Nie wiem, po prostu ten Bojack jakiś taki nijaki był dla mnie a aspekt komediowy był po prostu
  • Odpowiedz
@kubelek_klasik: Obejrzałem jakieś 4-5 odcinków i nie mogę powiedzieć, żeby mnie jakkolwiek wciągnął. Nie utożsamię się z głównym bohaterem, który ma wszystko, ale się zatraca i traci swoje życie na własne życzenie, jest nieco irytujący.
Żartów tam jest naprawdę mało i maksymalna reakcja na jaką można liczyć to szybsze wypuszczenie powietrza nosem, a z początku wszelkie "zabawne" sceny były kiepskie jak pilot Ricka&Mortyego.

  • Odpowiedz