Wpis z mikrobloga

Miruny, to AD 2018 - b---a w górę. Dziś pomidorowy zasiew. Naliczyłem 77 odmian, kilka się powtarza, bo są z mojego zbioru. Wysieje oryginał i moje nasiona i porównam cechy w trakcie wegetacji i owocowania. Czasami to drugie pokolenie, pobrane z owoców już mojego stanowiska zachowuje się lepiej, niż oryginał. Taką mam obserwacje, normalnie jakby się uczyły miejsca i przystosowywaly do niego...

W każdym razie względem zeszłego roku udało się pozyskać 20 kilka nowych ciekawych odmian, kilka przywiozłem z Am Płd. Co ciekawe te ostatnie, podobnie jak przywiezione stamtąd papryki idą tu jak burza. Mam wrażenie, że to mocne, pierwotne, mało modyfikowane odmiany. Papryki typu Aji Rocota (bardzo ciekawa odmiana papryki, czarne nasiona i włochate liście, owoce duże, grubym miąższem, ostre jak piekło), Aji lima (tutaj z koleji ostrość w czasie naszej krótkiej wegetacji większa niż kiedykowleik udało mi się uzyskać na Carolinia Reaper czy Bhut Jolokia) , wyrosły na krzewach wys ok 1.6m i miały owoce do listopada. Wspaniale rośliny.

Plan na ten rok to próba uzyskania własnych odmian na podstawce z papryk wspomnianych wyżej. Nie tak ostrych, ale większych. W planie krzyżówka z Ramiro. Byłem już blisko. Wyszła mi fajna papryka, średnio ostra, ale duża i mięsista, jednak w trzecim roku ustalania miała grubą i twarda skórkę. Szkoda, bo obiecująco to wyglądało.
To samo planuje z pomidorem. Na podstawce oryginalnej Limy z Peru zaszczepie mojego ukochanego German Mammoth Gołda (polecam, pomidor jak egzotyczny owoc, sama słodycz). Nie będzie to latwe, bo w krzyżówkach czerwony jest dominującym kolorem, ale może wyjdzie jakas ładna zebra. Spróbuję zapylać i szczepić pędy. Zobaczymy.

Bawię się tym 6 rok i muszę też zaznaczyć, że cała uprawa udaje się bez grama chemia. To co stosuje, to opryski tymolem, priopinem wapnia lub jodyną, wymieszane z krochmalem. Jako nawóz głównie swój kompost, do tego suplementacja w postaci siarczanu magnezu i szczyptą saletry wapniowej.
Niestety takie czasy, że nawóz koński już mało do czego się nadaje. Jakieś trzy lata temu po jesiennym nawiezienie obornikiem końskim pomidorki zaczęły karłowaciec i się skręcać. Długo szukałem co może być przyczyną i dotarłem do opracowania, że stymulanty wzrostu i mocna chemia stosowane powszechnie przy produkcji zbóż mają tak duzą moc, że spożyte przez zwierzęta, przetrawione wciąż oddzialowują niekorzystnie na system korzenny roślin i z roku na rok jest to coraz mocniejsze zjawisko (źródło http://www.podoslonami.pl/19123/) Na prawde byłem w szoku, co my jemy, jak tyle tego jest za przeproszeniem w gównie, to co musi być w mięsie... :-) Trzeba było przepłukiwać ziemię itp. lipina.

No nic, idę szykować insepkt, bo mógłbym o tym bez końca( ͡° ͜ʖ ͡°) Miłego dnia.

#ogrodnictwo #pomidory #chili #hobby
KrolWlosowzNosa - Miruny, to AD 2018 - b---a w górę. Dziś pomidorowy zasiew. Naliczył...

źródło: comment_8RbVIq1RfTXNYxMKHSiILBI0iW8ldRIJ.jpg

Pobierz
  • 22
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach