Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
No to chyba dziś doświadczyłem #logikarozowychpaskow na sobie i to motzno ;/
Mieszkamy w akademiku, wczoraj różowa mówi, że chyba dziś (czwartek) wraca do domu bo mama coś chciała etc. Mówię ok, luz i przypominam, że w sobote mamy urodziny u kolegi. Spoko spoko. Dziś w pracy o 14 wysyłam wiadomość z pytaniem kiedy wraca, Odpisuje mi, że chyba dziś jak ją przestanie głowa boleć i pyta czemu pytam. Odpisałem, ze nie wiem czy jej kupować kwiatka po czym dopisałem że no jak Cie nie będzie to nie muszę kupować a jak będziesz to chce Ci kupić teraz. No i już tekst że nie musze kupować i wgl. No to tłumaczę że wolę świeży kupić w sobotę niż dziś kupić i dac dopiero w sobote już zwiędnięty czy co. No i dziękuję foch, pojechała do domu, 0 odzewu. Co tu się.... Nie wiem coś nie tak powiedziałem? Dla mnie to jasne i klarowne - jedzie dziś przed moim przyjściem z pracy - kupuje kwiatek w sobotę bo komu mu go dam dzis? Poza tym jutro też jadę do domu i nie będzie miał kto zmienić wody. Jedzie do domu po moim przyjściu - kupuję kwiatek dziś i tyle. Oczywiście rano jak wstałem złożyłem życzenia ładnie. A chciałem jeszcze pójść do jakiejś restauracji w ramach niespodzianki...
Chciałem dobrze, wyszło jak zwykle...
Nie wiem coś ze mną nie tak czy co? #niebieskiepaski
#dzienkobiet

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 5