Wpis z mikrobloga

@Van_Zavi: Pamiętam jak za gówniaka w przedszkolu byłem jednym z tych którzy coś tam umieli czytać - tak palnąłem w eter, że dałbym radę przeczytać całość. Oczywiście dwóch największych patusów nie wierzyło.

Siedliśmy w kółeczku i chyba czytałem im to ze 2h, ale zmęczyłem całe xD

Co do złotego tazosa - był chyba taki lekko pogrubiony, ale nie pamiętam, żebym go miał :/
@Van_Zavi: ja niestety swój (niepełny) album zutylizowałem, jako młodzian nie pomyślałem, że to może mieć kiedyś jakąś wartość :( a jakiś czas temu widziałem prawie zapełniony, chyba bez kilku kapsli, na allegro za 1k w licytacji :D
@Van_Zavi: mam wszystkie tazosy ladnie ulozone w albumie, to jest jedyna kolekcja czegokolwiek którą dociągnąłem do samiutkiego końca :) zdaje się że nie we wszystkich paczkach był żetonik w każdym razie pamiętam jak miętoliłem w sklepie paczki z czipsami(przerabiająć zawartość w pył) aż nie znalazłem twardego obiektu:D
@Van_Zavi w cheetosach? Jak mnie pamiec nie myli, tazo star wars byly w lays. Jeszcze wtedy w ofercie byly lays bekonowe z prosiaczkiem na paczce. W cheetosach to pamietam hisotyjki o chesterze :-).

Fakt, tazo Star Wars niesamowicie dobrze wspominam.