Wpis z mikrobloga

Zapowiada się dobrze. Przypomniał mi się znakomity film: Człowiek w ogniu (ang. Man on Fire), z 2004 roku autorstwa Tonny'ego Scotta.
@LibertyPrime: jeśli chodzi o fabułę typowego współczesnego filmu, to NIESAMOWICIE istotnym jest ukazanie, że "zwykły człowiek" w żadnym wypadku nie jest w stanie za pomocą broni faktycznie ocalić siebie/bliskich/osoby trzeciej przed napaścią.

Praktycznie w każdym filmie akcji/horrorze/thrillerze gdy nawet jakaś kobieta/"zwykły facet" wyciągnie spluwę, to NIGDY nie udaje mu się wyjść ze starcia cało - nawet jeśli wycelują w napastnika (i broń nie wypadnie im po drodze z rąk/nie zostaną do
@mathix: oryginał ma już ponad 40 lat i wybitnym filmem z pewnością nie jest. To niskobudżetówka, trochę żerująca na "niskich instynktach", co nie znaczy, że nie warto obejrzeć, jednak nie mogę też powiedzieć, że na pewno warto, bo film widziałem 20 lat temu i pamięć płata figle.
Do "Brudnego Harry'ego" zaiste się nie umywa, ale to jednak inny rodzaj kina.
@LibertyPrime: no tam mamy obecnie wręcz kryminalny poziom zakłamania i manipulacji. A ja byłem kiedyś dość głupi, by myśleć, że w RT chodzi uczciwe zbieranie recenzji w jednym miejscu. Jak można tak #!$%@?ć dobry pomysł?