Wpis z mikrobloga

#chrzescijanstwo #dylemat
Co powinienem zrobić - nie dostałem zaświadczenia o możliwości bycia chrzestnym. Klasycznie, brak kolędy, brak uczestnictwa, konkubinat.
Jedyne wyjście iść nakłamać, nakłamać na spowiedzi, przyjąć komunię.

Osobiście dla mnie - jest to zupełne przeoranie sensu całej wiary, właściwie po takim numerze dla mnie uczestnictwo w kościele traci sens bezapelacyjnie.
Co począć?
  • 55
@martek-77: ale co się dziwisz. O jaki ten kościół zły bo nie mogę być jak chcę.

Załóżmy że jest jakaś grupa miłośników taboretów i spotykają się co tydzień + parę innych spotkań z okazji święta taboretu czy coś. Rodzice Cie tam zapisali jak byłeś mały, ale generalnie lejesz na sprawę cały czas, nie chodzisz na spotkania klubu, uważasz że to nie jest Ci potrzebne, czasami w domu tradycyjnie siedzisz sobie na
@martek-77: zasadnicze pytanie - po co chcesz być ojcem? Bo ktoś tak chce? Bo taka tradycja? Czy jednak nie chcesz i robisz to by spełnić czyjeś oczekiwania.

Jest to jakieś zobowiązanie, a nie tylko dodatkowa pierdułkofunkcja obligująca do kupna lepszych prezentów na komunie czy inną 18. Jak do tej kwestii podchodzą rodzice? są mocno wierzący praktykujący, czy tak jak w przykładzie z taboretem? Bo jeżeli taboret to cokolwiek zrobisz, im to
@tab04: Poprosili, chrzest jest w ten weekend...
Ja wolę zrezygnować bo mam w planach wrócić do tego kościoła, a taki numer moim zdaniem już dyskwalifikuje mnie i sam nie będę widział w tym sensu. Moja mama, wierząca i praktykująca mówi żebym powiedział,że tego nie załatwie i dał spokój.

Szkoda mi tego bo wyjdę na tego złego znowu.
Rodzice to nie wiem.