Wpis z mikrobloga

#sny ale dzisiaj mialem

Takie cos jakby paraliz przysenny. Nie moglem sie do konca wybudzic, slyszalem i widzialem co sie dzieje dookola, tak samo jak przy paralizu mi sie mylily dzwieki i ksztalty, np. lampa z parasolem, alarm w aucie ze spiewem ptakow czy odglosy prysznica z szeptem. Jak to w paralizu przysennym bywa.

Tyle, ze moglem normalnie sie ruszac. Ale probowalem wstac, ale nie moglem, bo znowu zasypialem i za chwile sie budzilem i znowu to samo.

Dopiero w koncu zasnalem na dluzej i na tym sie skonczylo. Gdy sie obudzilem, znowu ktos sie myl, ale tym razem juz bylo slychac wode, a nie szepty.

Chyba przez te przepracowane nocki, bo przez co
  • 2