Aktywne Wpisy
SzubiDubiDu +50
Szukam brytolskich filmów do oglądania. Nie chodzi o samą produkcję brytyjską a ten ciężki brytolski klimat - brzydkie ulice, brzydkie mordy, szara pogoda i ciężki akcent, że bez napisów nic nie rozumiesz.
Wszystko z 70s/80s/90s/2000s poproszę. Macie coś?
Do tej pory polecam:
1. Trainspotting (1996) - film pozornie o ćpunach ale w sumie to kinematografia o ludziach, którzy nie wiedzą co zrobić ze swoim życiem i ze soba "CZUS LAJF" i ciężki szkocki akcent
Wszystko z 70s/80s/90s/2000s poproszę. Macie coś?
Do tej pory polecam:
1. Trainspotting (1996) - film pozornie o ćpunach ale w sumie to kinematografia o ludziach, którzy nie wiedzą co zrobić ze swoim życiem i ze soba "CZUS LAJF" i ciężki szkocki akcent
Endorfinek +272
Przyjechałem na SOR i nawet nie ma kolejki, żadnego pacjenta.
Lekarza z resztą też.
Lekarza z resztą też.
Jakoś dwa dni temu późnym wieczorem postanowiłem sobie wyjść z kolegą na jedno piwko do lasu. Wypiliśmy sobie kulturalnie idąc sobie ścieżką w środku lasu. Jak przystało na kulturalne picie zabraliśmy ze sobą puszki które kolega schował sobie do kieszeni. Fajnie się gadało, a pić już się nie chciało więc poszlismy do sklepu po jakieś czipsy czy batony. Nagle zatrzymuje nas policja i wywiązał się mniej więcej taki dialog:
P: Gdzie idziecie?
M: Do sklepu
P: A te piwa? (pokazuje na puszki w kieszeniach które zagadany kolega zapomniał wyrzucić do kosza)
M: To puste
P: A gdzie to piliście?
M: No w lesie
P: A kojarzycie takie coś jak Trójmiejski Park Krajobrazowy?
(dla osób spoza Gdyni dodam, że TPK obejmuje prawie cały las)
Z podkreśleniem jacy to oni nie sa super dali mandat koledze 100 zł (a mogli zabić) i kazali się rozliczyć we wlasnym zakresie. Teraz oczywiście już wiemy, że wściekłe psy traktują ten las jako park w rozumieniu ustawy wcześniej nie wiedzieliśmy. Dodam, że nikt a już na pewno nie oni nie mogli nas widzieć podczas picia (22:00 środek lasu) ani podczas wychodzenia z niego (od wyjścia z lasu do "interwencji" zeszło dobre 15 minut). Czyli mandat został wystawiony na podstawie tych pustych puszek i (niestety) naszego potwierdzenia. Teraz już wiemy, że to "park" i pytanie brzmi co mówić na przyszłość? Widzę trzy rozwiązania:
1. Pijemy zwykle w środku lasu więc policja nam nie straszna, wystarczy pozbyć się dowodów przed wyjściem z lasu. (raczej odpada, bo nie chcemy śmiecić)
2. Od samego początku mówienie, że puszki czy butelki znaleźliśmy na scieżce i postanowilismy je sprzątnąć przy okazji. A promile możemy mieć, bo piliśmy u mnie w domu.
3. Nie piliśmy, mamy butelki po piwie czy to nielegalne?
Co w takiej sytuacji powinniśmy mówić?
#gdynia - tak ku przestrodze
@Polinik: może kontrolować, ma do tego prawo... ale zgadzam się, trzeba się wtedy liczyć z pianą w ustach młodego pieska ( ͡º ͜ʖ͡º)
Ale park w rozumieniu ustawy alkoholowej, a park krajobrazowy z ustawy o ochronie przyrody to całkowicie inne pojęcia. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ustawa o ochronie przyrody precyzuje, czego nie wolno robić w parkach krajobrazowych -- i tam nie ma nic o alkoholu -- właśnie ją sobie przejrzałem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jest np. zakaz palenia tytoniu.
A w samym lesie -- to gmina może wydać zakaz.
No jak wam wpitolili mandat za spożywanie alkoholu na terenie parku krajobrazowego a Wy go przyjęliście to -- pierwszy raz w życiu tego użyję -- to XD. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
O, tu ktoś potwierdza:
https://browarparagraf.com/2016/09/piwo-pod-chmurka-parki-narodowe-i-krajobrazowe/
Ej, przyłączam się do pytania @WroTaMar -- wyszperaj mandat i daj podstawę prawną, bo aż jestem ciekaw.
Jak złapią cię za rękę mów że nie moja ręka