Wpis z mikrobloga

Parę zdań o #korpo w Krakowie , jak tam u was ?

1. Centra daja prace i doswiadczenie młodym po studiach
2. Praca i placa na początek sa beznadziejne 2500-3500 brutto, potem jest troche lepiej, ale w wiekszosci przypadkow tylko troche (4k brutto), potem 6, 8, 10, 12 i jesli ktos jest wyjatkowa szuja to 15.
3. Wiekszosc pracujących (przynajmniej u mnie) faktycznie pochodzi spoza Krakowa - jesli uda im sie awansowac, promuja wylacznie swoich.
4. Mlodzi, bez znajomosci u tzw. kadry, po uzyskaniu kilkuletniego doswiadczenia, zdajac sobie sprawe z braku perspektyw awansu, przechodza do innego centrum za niewiele lepsze pieniadze (kredyt na mieszkanie w krk kosztuje, powrot do siebie to porazka przed rodzina i samym soba).
5. Centra ustalaja miedzy soba warunki placowe, tak aby nie podbierac sobie doswiadczonych pracownikow (poza tzw. planktonem, czyli mlodym, nieopierzonym narybkiem), co utrzymuje pensje w krk na odpowiednio niskim poziomie. (celem outsourcingu jest, aby bylo jak najtaniej).
6. Tzw. kadra managerska, to w 95% ludzie, ktorzy przeszli juz przez ten system (mala miejscowosc, biedny region, studia w krk, denna robota, awans po trupach, itp). Pozostałe 5% to ludzie albo przyslani przez centrale do zarzadzania albo do nauki zarzadzania. Z tych 5%: pierwszy typ z bajecznym wynagrodzeniem (srednio 40-60 razy wiecej niz szeregowy), na kazdym kroku zdziwiony, ze Polacy chca w ogole cos zarabiac, drugi typ to najczesciej polglowek przyslany tu na chwile, ktorego jedyna zaleta jest to, ze nie jest Polakiem.
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach