Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mieszkam w domu na osiedlu domków jednorodzinnych - coś jak na zdjęciu. Wczoraj w nocy porządnie sypnęło śniegiem, więc odśnieżyłem z rana kawałek chodnika wzdłuż mojej działki. Właśnie przyszedł do mnie sąsiad z domu obok i zapytał jak dzielimy się odśnieżaniem jego części chodnika. Powiedziałem mu, że niczym się nie dzielimy bo ja swój fragment odśnieżyłem i więcej mnie nie interesuje. Sąsiad się #!$%@?ł twierdząc, że mam obowiązek mu pomóc bo przecież chodzę po jego chodniku. I stanęło na tym, że mam "zakaz" chodzenia po jego części chodnika a jak zobaczy że łamię zakaz to zrobi zdjęcia i zadzwoni na policję xD Typ nie wygląda na janusza, ma góra 40 lat, normalną żonę, dwójkę dzieci, zawsze jak ich widziałem to wydawało mi się ze to porządna rodzina. Macie jakieś sugestie co zrobić, żeby sąsiad się opamiętał? #kiciochpyta

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Pobierz AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Mieszkam w domu na osiedlu domków j...
źródło: comment_m7xSbOUzzjUP9mDngaiofmZFzs8jss5a.jpg
  • 119
@karmaisabitch: Mnie bawi ten przepis zwalenia odpowiedzialności z zarządcy danej drogi/chodnika na osobę, która nie ma nic wspólnego z chodnikiem, a tylko przy nim mieszka. Dość, że płacisz podatki za to, to jeszcze samemu masz machać szuflą, bo jak nie to ktoś se nogę rozwali i będziesz płacić.
Tak samo mnie bawi jak ktoś chce wejść na moje podwórko, a tu nie odśnieżone lub pies lata. Złamana noga lub pies ugryzł.