Wpis z mikrobloga

Mirki z #motoryzacja #samochody - mam prośbę o pomoc i poświęcenie chwili czasu.
Szukam informacji, żeby stestować ankietę dot niuansów decyzji zakupowych.

Otóż, macie możliwość wydania 150.000 zł na auto (obojętnie gótówka/kredyt). Co robicie?
1. Celujecie w nowe, czy używane i dlaczego?
2. Jakich informacji potrzebujecie do podjęcia decyzji i gdzie ich szukacie?
3. Jakie wartości dodane mogą obalić Wasze obiekcje czy blokady zakupowe w przypadku, kiedy zawęziliście wybór do kilku aut (czyli wszystko co nie jest związane z samym autem)?

Z góry dziękuję za poświęcony czas.
  • 20
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@klikus 1. Nowe, bo chcę przez kilka lat mieć ten komfort żeby nie musieć się szlajać po serwisach. Poza tym kupno u----i to ryzyko i dużo p---------a, bo każdy chce Cię orżnąć.
2. Wchodzę na strony producentów i patrzę co mi się podoba, potem zwężam do tego co się łapie w widełki cenowe. Potem chodzę i oglądam na żywo. Oglądam testy w necie. Na końcu jazdy testowe.
3. Rabat, Tańsze ubezpieczenie,
  • Odpowiedz
@klikus tylko nowe żadne graty. Informacji szukam w testach na YouTube lub jakiś artykułach potem znajduje modele które mi się podobają konfiguruje potem jazda próbna i wybieram
  • Odpowiedz
Potem chodzę i oglądam na żywo. Oglądam testy w necie. Na końcu jazdy testowe.


@spoxman: dziękuję.
A gdyby interesujący model był od ręki u dilera 200 km od Ciebie - to byłaby blokada zakupowa, czy rozważałbyś podróż?
  • Odpowiedz
A gwarancje, które dilerzy marek udzielają na "sprawdzone używane" brałes pod uwagę?


@klikus: na pewno nikt nie da 5 lat. Tez chcialem nowe, by miec pewnosc ze od poczatku jest dbane, a nie katowane na gwarancji i sprzedane tuz przed koncem.
  • Odpowiedz
@klikus:
1. pytanie z d--y... to zależy co chcę kupić... luksusowego SUVa nowego w tej cenie nie dostaniesz, ale dobrze wyposażonego sedana już tak... czy ma to być dupowóz do miasta, czy oldtajmer do jeżdzenia w weekendy latem...
2. nie rozumiem pytania... a jakich informacji można potrzebować? wizyta w serwisie i wiesz czy samochód jest sprawny/bezwypadkowy/nie jest zajechanym ulepem...
3. jeśli w punkcie 2 jest wszystko ok, a samochód ma
  • Odpowiedz
@strikingsurface: czyli, jednym słowem, odrzucasz zakup auta nowego i wolisz w tej kwocie używane, ale z lepszym wyposażeniem, z innej półki lub kategorii. I o to włąsnie chodzi w pyt 1.
  • Odpowiedz
@klikus: Ja zdecydowałem się na nowe (co prawda inny przedział cenowy). Dla mnie brak zmartwień wynikający z kupna nowego samochodu wartością przebił oszczędność z kupna auta rocznego. Po auto jechałem z Gdańska do Warszawy (dodatek w postaci grzanych siedzeń/kierownicy), ale dla mnie to była w sumie przyjemność bo mało jeżdżę w trasie.
  • Odpowiedz
@klikus: ja nie odrzucam zakupu nowego samochodu. ale... mieszkam w mieście, żyję w mieście i za miasto nie jeżdżę... nie czuję potrzeby wożenia się w nowym BMW x6, Merolu, ani w Audi czy Lexusie, którym nie zaparkuję w centrum. nie mam domu z garażem, więc duży samochód mnie nie kręci.
poza tym osobiście gdybym miał 150k, to wolałbym kupić 3 letni mało przelatany samochód niż nówkę, bo utrata wartości jest
  • Odpowiedz
@klikus: Rozważałem, ale jednak stwierdziłem, że nie chcę deklarować rocznego przebiegu. Dodatkowo kwestia zwrotu samochodu mnie zniechęciła - niby książeczki opisujące jakie uszkodzenia są ok, a jakie nie, pozostawiają spory margines i względnie dbając o auto powinno się uniknąć dodatkowych opłat, ale z informacji, które udało mi się uzyskać wynikało, że w 90% przypadków nie udaje się tego rozegrać zupełnie nieodpłatnie, zawsze się do czegoś przyczepią. Stwierdziłem, że nie mam
  • Odpowiedz
@klikus: w takiej kwocie nie będę kupował(!) samochodu "na chwilę".
jak nowy samochód kosztuje 120k (hybrydowy auris), a zadbanego 3-4 latka można kupić za 50-70k, to w kieszeni zostaje kupa siana. nawet gdyby coś trzeba było naprawić (a samochód przed zakupem byłby dokładnie sprawdzony przez ASO, miał dobrą historię), to koszty nie powinny iść w dziesiątki tysięcy. więc zostanie kasa na ewentualną naprawę i wakacje/dodatkowe parę m2 mieszkania
poza tym kupując używany samochód serwisy już wiedzą na co zwrócić uwagę i co się może z----ć. Usterki są raczej "typowe" i wiadomo, co trzeba będzie wymienić, albo czego się spodziewać.

dzisiaj kupując salonowego świerzaka nie wiemy czy to nowoczesne rozwiązanie wprowadzone rok temu nie sprawi, że po 3 latach będziesz musiał sprzedać samochodu, bo będzie żłopał olej jak p------y, albo się nie okaże, że panewki i pierścienie są wadliwie
  • Odpowiedz
@klikus: Używane, Lexus LS460/ LS600H/ GS450H. Zakładam, że stać mnie również na utrzymanie tych dwóch pierwszych albo idę w raczej bezpieczniejszego pod tym względem GS'a.
  • Odpowiedz