Wpis z mikrobloga

Jestem wybitnym znawcom Chimalaizmu oraz wyśmienitym SPINACZEM. Moje osiągnięcia w Chimalajach czy Karakoróm zawstydzają nawet samego Reinholda Messnera. Oto moje referencje: To ja wbiegłem w styczniu ubiegłego roku na K2 tyle że na bosaka i w nocy, nic więc dziwnego, że nie zrobiłem zdjęć. Zresztą i tak nie mogłem wyzwolić rąk, które zaplątały mi się w liny od namiotu i musiałem go ciągnąć za sobą. Jesienią zamierzam wyruszyć na wyprawę poszukiwawczą, bo podczas drogi na szczyt, za serakiem w pobliżu żlebu Bottleneck, zasadził się na mnie Yeti i zaujmał mi ekspres do kawy i sezamki. Tak mnie to rozkojarzyło, że musiałem trawersować przez wszystkie Gasherbrumy by dostać się do bazy. A pragnę nadmienić że ja nie korzystam z tlenu tylko z azotu. Jego zapas zawsze noszę w dętce od Cinkłeczęto. W przyszłym roku będę kierownikiem wyprawy na Everest - będziemy wchodzić tyłem od strony kanadyjskiej. Proszę się zgłaszać na mój profil na Fejsbóku. Kandydatom sugeruję by nie obcinali paznokci u nóg przez rok - będą działały jak raki, a w celu poprawy wydolności organizmu zalecam zażywać APAP-NOC tuż po przebudzeniu! Tylko uwaga, bo w pobliżu będzie działała ekipa mojego brata bliźniaka, która zamierza wjechać na szczyt na rowerach marki Ukraina osławioną północną ścianą Lhotse. Jak pewnie zauważyliście mój brat to kretyn, bo to ściana południowa Lhotse jest słynniejsza! Do zobaczenia podczas szczytowania!

#pasta #niemoje #heheszki