Wpis z mikrobloga

Na wstępie myślę, że warto zaznaczyć, ze daleko mi do hejtera. Jestem osobą, która nie ma w zwyczaju komentowania filmów na YouTube (zdarzy mi się to bardzo sporadycznie i jeśli już, to są to komentarze pozytywne).

Niestety, ale zgadzam się z tym co napisał niżej @mavon
Kanał #mocnyvlog śledziłem od około 50k subskrypcji. Przyciągnęła mnie głównie FFD. Sam bardzo lubię zjeść soczystego burgera, ale ograniczam się żeby nie wyglądać jak świnka. W związku z tym byłem ciekaw jak taka dieta będzie wpływać na organizm, wagę, itp. Jestem też gadżeciarzem więc było to coś dla mnie.

Dawno, dawno temu u autora kanału było widać pasję i zaangażowanie w tworzeniu materiałów.
Przed uzyskaniem 100k subskrypcji kombinował co tu dać ciekawego widzowi. Na marginesie przypominam, że na 200k wrzucił filmik, który montuje się w porywach, ociągając się 1,5 godziny (tak wiem, bo sam montuje filmy) i jeszcze stękał ile mu to czasu nie zajęło i jakie to nie było pracochłonne (seriously?).
Na chwilę obecną tworzone jest to na siłę. Daily to już nie daily. Mocnyvlog robi je na kolanie, sam nie wie co wrzuca do swoich filmów. Kolejność jest często zaburzona.

Teraz coś o hejtach :) Również prowadzę kanał na YouTube. W prawdzie moja widownia to całe 1300 osób, ale mimo to już zdarza się hejt i obraźliwe komentarze. I wiecie co? Kto by się tym przejmował. Zawsze znajdzie się ktoś komu coś się nie spodoba.
Mając 200tys osób widowni to normalne, że przecież zdarzą się niemiłe komentarze. Co trzeba mieć w głowie żeby je usuwać, shadowbanować ludzi a co najgorsze płakać na ten temat przez 70% filmu?
Przecież to mogło napisać 12 letnie dziecko albo ktoś kto potrzebował się dowartościować. Mocnyvlog sam karmi trola, ale najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie potrafi przyjąć konstruktywnej krytyki (on wie wszystko najlepiej i się nie myli). Jeśli już się taka krytyka pojawi, to deprecjonuje autora takowej. Nazywa się to pycha moi drodzy.
W ciągu ostatnich paru miesięcy z fajnego, sympatycznego grubaska zrobił się straszny buc i prostak.
Ignorant znający się na wszystkim najlepiej.

Robiąc coś na Youtube jestem świadom, że poza ciumkami, słodkimi komentarzami i lizaniem tyłka pojawią się uszczypliwości, wyzwiska czy nawet nienawiść spowodowana irytacją, zazdrością czy nie wiadomo czym jeszcze.
Tworząc kontent dla ludzi (bo przecież ludzie to oglądają) trzeba być otwartym i ich słuchać. Należy wyciągać z krytyki wszystko co najlepsze by poprawiać wciąż jakość tworzonego materiału a nie obrażać się jak dziecko i robić z osób wyrażających swoje zdanie (często nawet bez negatywnego zabarwienia) na niczym nie znających się, nic nie wiedzących baranów, którzy tylko hejtują (hejtery **bane;))

W ciągu roku przybyło mu grubo ponad 100k subów i ego #!$%@?ło w kosmos. Tu de mun jak bitcoin.
FFD na tym kanale już nie uświadczysz. Autor coraz częściej pokazuje swoją ignorancję, pychę, zarozumialstwo.

Kiedyś próbowałem go w komentarzu uświadomić odnośnie jego drona aby nie miał problemów. Mianowicie dałem mu do zrozumienia, że fakt posiadając Sparka nie trzeba mieć zezwolenia aby nim latać, ale żeby latać, nagrywać i robić to komercyjnie (a przecież ma monetyzację na YouTube) wymagana jest licencja VLOS.
Oczywiście zostałem wyśmiany w filmie, że "co wy tam wiecie, doczytajcie, nie trzeba mieć".
Nie dość, że nie przyjmuje do wiadomości, że może się mylić (i to on powinien doczytać) to jeszcze wprowadza innych ludzi w błąd (ja wiem, że ciężko takie uprawnienia zweryfikować u YouTuberów ale w świetle litery prawa tworząć komercyjny kontent licencję trzeba mieć).
Takich sytuacji jest ogrom. Ludzie nie hejtują a traktuje się ich jak debili. Najlepszy widz to ten, który wchodzi do dupy, wysyła energetyki i wiertarki.

NIE PODOBA SIĘ TO NIE OGLĄDAJ - tak dałem już jakiś czas temu unsuba, ale mimo to zaglądam od czasu do czasu i niestety... kończy się to przewijaniem filmów i na ogół łapką w dół :(

Teraz o piniondzach.
Nie zaglądam nikomu do portfela i niech powodzi mu się jak najlepiej... ale jak myślicie... dlaczego ubyło tylu patronów?

Jako osoba tworząca filmy na YouTube chciałbym kiedyś osiągnąć taki próg widzów.
Dopiero się uczę robić YouTuby i jeszcze pewnie daleka droga przede mną. Najważniejsze jednak dla mnie jest pokazywanie swojej pasji. Robienie filmów i wracanie do nich aby porównać poziom swoich treningów jest dla mnie motywacją. Sam montaż video jest też bardzo mnie kręci. Jeśli pojawiłyby się jakieś pieniądze to super (mógłbym finansować swoje hobby, które niestety jest drogie).
Nigdy jednak nie będę o to prosił ludzi (tym bardziej, że mam 2 ręce i pracuję). Nigdy nie wspomniałem aby mi ktoś wpłacał na konto (tak, mam podanego PayPala w opisie, ale o tym nie mówie). I nigdy tego nie powiem. Linki do wsparcia będą, kto je zauważy i będzie chciał wesprzeć zrobi to. Nie wyobrażam sobie jednak ciągle o tym wspominać na filmach jak MocnyVlog: "O, słuchajcie, słuchajcie mam w opisie podany link do PayPala, Patronite, nr rachunku bankowego... to nie jest przymus, nikogo nie zmuszam, jesli nie chcecie to nie wplacajcie... ALE JAKBY KTOŚ CHCIAŁ TO JEST TO CAŁKIEM DOBROWOLNE".
To, że nie prosi o te pieniądze wprost nie znaczy, że wcale nie prosi.
Tak samo jak o różne przednioty... 50 odcinków "przydałoby mi się...".
Dla mnie to tak samo żałosne jak "klikajcie subskrypcje... komentujcie no i oczywiście zostawcie łapkę w górę".
Tak jakby ludzie nie wiedzieli, ze tak można i ciągle trzeba było ich o to prosić i przypominać...

Życzę jak najlepiej, ale jeśli to dalej będzie w tym kierunku szło to niestety ale z wartościowych widzów zostanie sama dzieciarnia, która łyka papkę odpłacając się równie bezwartościowymi komentarzami typu "w końcu odcineczek", "pierwszy", "dasz serduszko" lub słabej jakości hejtem.

Napisałem to tylko dlatego aby pokazać, że osoba, której pewne rzeczy się nie podobają niekoniecznie musi być od razu hejterem (czego na kanale mocnyvlog już nie da się już zrobić bo shadowban:))
  • 19
@Biosy: Ta FFD od początku była skazana na porażkę. Już pomijając często brak jej przestrzegania to samo założenie mogło się skończyć w jeden sposób: tycie niczym śniegowa kula toczona po śniegu. Ale oczywiście szezlong powie zaraz, że go sami "eksperci" otaczają. Mógłby spojrzeć na vloga sprzed roku, dwóch, a potem w lustro żeby zobaczyć, że sam jest wielki ekspert jak z dupy trąba.