Wpis z mikrobloga

#indianie #nativeamerican #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #historiawgpis

Część VIII Nawaho

Pewnego ranka strażnicy z przerażeniem zauważyli że wszyscy Nawaho zgromadzili się kilkadziesiąt metrów poza granicą rezerwatu. Było dla nich oczywiste, że Indianie podnieśli bunt i zaraz rozpoczną się zamieszki. Z bronią w rękach zajęli pozycje na palisadzie rezerwatu i patrzyli na rozwój wydarzeń. Sytuacja rozwinęła się jednak w innym kierunku. Dine trzymając się za ręce utworzyli olbrzymi ludzki krąg. Był ona tak duży że ludzie po jego drugiej stronie byli ledwie zauważalni. Miał ponad dwa kilometry średnicy. W jego środku „zamknięty” był mały kojot. Po chwili ludzie zaczęli się do siebie zbliżać i krąg stawał się coraz mniejszy. Gdy był już tak mały, że kojot, coraz bardziej przestraszony, miotał się od jednego krańca do drugiego z szeregu Indian wyszedł szaman, podszedł do kojota i włożył mu do pyska magiczny kamień (biali twierdzili, że była to zwykła muszelka). Potem Indianie przerwali krąg, cofnęli się i w napięciu patrzyli, którą stronę ucieknie kojot. Zwierzę przez kilka chwil było zdezorientowane lecz później, pewnym krokiem udało się na północny zachód – w kierunku Dineath. Wróżba wypadł pomyślnie. Indianie oczekiwali więc, że niedługo zapadną ważne decyzje dotyczące ich przyszłości..

Wiadomości o tym co się dzieje w rezerwacie dotarła w końcu do Waszyngtonu i do Bosque Redondo został wysłany gen. W. Sherman. Przechodząc przez rezerwat był otaczany przez Indian, kobiety dotykały jego ubrania. Widziano w nim półboga (swoją drogą to scena jak z wizyty Himmlera w Auschwitz). Postać generała przewija się przez historie większości dużych plemion na zachód od Missisipi, przeważnie w kontekście mordów i zmuszania Indian do oddawania białym swoich ostatnich terenów łowieckich. Nawet taki człowiek jak on, po kilkudniowej wizycie był zdania, że funkcjonowanie pozostałej przy życiu reszty Nawaho w tym miejscu nie ma sensu. Nowym pomysłem była relokacja Dine na terytorium indiańskie w Oklahomie i stłoczenie ich tam razem z innymi rdzennymi mieszkańcami Ameryki. Ponieważ przeniesienie Dine jeszcze bardziej na zachód od ich świata miałoby prawdopodobnie dalsze katastrofalne skutki i efektem takiej decyzji byłaby prawdopodobnie totalna anihilacja plemienia, Sherman (o dziwo) wzdragał się przed jej podjęciem. Na nardzie z wodzami Dine (całość została zaprotokołowana więc wiemy co mówił każdy jej z uczestników) będąc wyraźnie poruszony wcześniejszą przemową jednego z nich (Barboncito) powiedział do niego w ten sposób:

- Mamy tu mapę i jeśli Barboncito ją zrozumie o chciałbym mu coś na niej pokazać.
Na mapie był zarys Świata Nawaho z zaznaczonymi najważniejszymi miejscami, które wódz Indian natychmiast rozpoznał.
- Jeśli się dogadamy narysujemy na niej linie graniczną, poza którą nie będzie wolno wam wychodzić. Chyba że w celach handlowych. Musicie dokładnie znać swoje miejsce. Koniec z wojnami. To siły zbrojne USA będą za was walczyć. Wy musicie żyć w pokoju.
Po czym pokazał Barboncito granice nowego rezerwatu mieszczącego się w obrębie czterech świętych gór Świata Dine.

Barboncito nie był w stanie ukryć wzruszenia i odpowiedział:
Raduje mnie wielce to co usłyszałem. Jesteśmy gotowi przestrzegać wszystkich rozkazów jakie otrzymaliśmy. Nie chcemy iść ani w prawo ani w lewo, chcemy wyruszyć prosto do naszego kraju!

W rejonie kanionu De Chelly szczęśliwie nie znaleziono złota ani żadnych cennych na tamta chwilę zasobów, większość terenów nie została jeszcze rozparcelowana więc powrót Indian był nadal możliwy. Generał Carleton został pozbawiony stanowiska (stanął przed komisją Senatu ale większych konsekwencji swoich decyzji nie poniósł) i nowe władze były przychylne powrotowi Indian. Nawet społeczność meksykańska czekała z niecierpliwością na powrót Dine ponieważ liczono na świeży strumień niewolników, który po ich wypędzeniu ustał..

Traktat został zawarty. Indianom pozwolono na powrót do swoich ziem. Nowy rezerwat nie obejmował żadnej z czterech świętych gór, był niewielka częścią Świata Dine. Ciągle był jednak ogromnym terenem wielkością dorównującym stanowi Ohio.

Źródło:
Hampton Sides. Blood and thunder.
  • 9