Wpis z mikrobloga

Miruny, znajdzmy ostateczna odpowiedz na pytanie.

Czy lepiej brac kredyt na mieszkanie na kilkadziesiat lat i miec poczucie "czasie ale wlasne" (troche zludne IMO), czy moze lepiej zyc w wynajmowanym mieszkaniu ? (I oczywiscie w dalszej kolejnosci moze planowac jakis zakup "wlasnego", albo np. budowe domu)

Obie opcje maja swoje plusy i minusy.

Jestem ciekaw waszego zdania.

#kiciochpyta #nieruchomosci
  • 14
@michal_szn: jeśli masz teraz warunki, żeby zaciągnąć kredyt, to czemu nie? Bierzesz na 30 lat i płacisz ratę niższą niż wynajem, nadpłacić zawsze możesz. Chyba, że masz np w dupie to jak mieszkanie wygląda bo na wynajętym tak trochę słabo robić remont za własny hajs.
@michal_szn: Ostatnio sprawdzałem z ciekawości ceny wynajmu u mnie w mieście. Za taki sobie, mały, brzydki pokój trzeba zapłacić ok.700 zł. Za dwójkę - 450 zł od osoby. Mieszkania? Kawalerka od 1200 zł, większe ok. 1600 zł, za fajne, dwa, trzy pokoje - 2000 i więcej. Rata kredytu, jaką płacę - 1000 zł. Ale mieszkam u siebie, bez obcych ludzi kręcących się po mieszkaniu, bez właściciela mówiącego mi co mi wolno
@michal_szn: Zazwyczaj kredyt wychodzi taniej niż wynajem. Lepiej płacić na siebie niż splacać komuś kredyt. A to, że się jest uwiązanym kredytem to bujda. Mieszkanie z kredytem też można sprzedać i nie jest to zbytnio trudne.

Wystarczy policzyć. Skoro za wynajem kawalerki płacisz (w moim mieście) ok 1200 zł a na takie samo mieszkanie rata kredytu wyniesie 900 - 1000 to chyba jasne, że bardziej się opłaca płacić 200 zł mniej
@Gleba_kurfa_Rutkowski_Patrol: Ja ogólnie rzecz biorąc też uważam, że lepiej wziąć kredyt i spłacać swoje, aczkolwiek nie zapominajmy, że w takim przypadku na rzecz banku spłacamy prawie dwa razy tyle ile wzięliśmy, dlatego jeśli jest możliwość to najlepiej brać na jak najkrótszy okres, nawet kosztem większych rat...
@nathalije: Owszem, ale zbierając pieniądze też musimy gdzieś mieszkać prawda? I też płacimy. Jeśli ktoś odkłada 1000 zł miesięcznie to 120 tys uzbiera po 10 latach. W tym czasie płaci 1200 miesięcznie komuś. Więc też się jakby "nadpłaca". Różnica po tych 10 latach to 36 000 i to w przypadku gdy ktoś odkłada 1000 zł miesięcznie. Mało kto ma taką możliwość, większość ludzi stać na odlożenie maks 500 zł miesięcznie.

To
@nathalije: Jak najbardziej. Tylko to trochę tak jak z paleniem papierosów. Każdy kto rzuca liczy ile by miał pieniędzy jakby nie palił w ileś tam lat. Wychodzą duże sumy, ale mało kto kupuje te porshe jak przestanie palić ;]. Takie pieniądze po prostu się rozchodzą, a mieszkać i tak gdzieś musisz.

No i z oszczędzaniem długoletnim teraz jest też ten problem, że jeśli odkładamy pieniądze przez dłuższy czas to w aktualnej